Mama menadżerka – to określenie pojawia się co raz częściej w kontekście mam, które siedzą w domu z dziećmi oraz tych, które wychowują dzieci i pracują. Czy nie macie wrażenie, że prowadząc dom, wychowując dzieci, pracując zawodowo stajecie się menadżerkami, od których w domu zależy bardzo dużo?

Dni przeciekają przez palce, czas ucieka. A wy wciąż gonicie, wciąż biegniecie, jesteście w ciągłym niedoczasie. Zanim zostałam mamą w zasadzie niczego nie musiałam planować. Spontaniczność była wpisana w moje życie. Wyjazd na weekend? Nie ma problemu. Wieczorne wyjście z przyjaciółmi? Jasne, już biegnę. Dawanie korepetycji? W każdej chwili.
Kiedy zostałam mamą, musiałam nauczyć się planować. Zasady logistyki i planowania musiałam szybko mieć w małym palcu. I choć wydaje się, że zarządzanie czasem to walka z wiatrakami, można tak zorganizować siebie i swoje obowiązki, aby upływające godziny nie stanowiły przeszkody lub wymówki do realizowania zawodowych celów. Zwłaszcza kiedy jesteś mamą, którą łączy wychowanie dziecka i pracę zawodową lub pracę w domu.
Mama menadżerka rodziny
Nasz dzień zaczyna się około 6:30. Choć to ja wstaję pierwsza, bo potrzebuję chwili na obudzenie się i przywitanie z rozumem. Do godziny 14:00 kiedy jestem w pracy wszystko jest poukładane i przebiega spokojnie, według planu. Prawdziwy rollercoaster zaczyna się po moim wyjściu z pracy.
Zakupy, odbiór Janka z przedszkola, następnie dowiezienie go na logopedię, angielski, piłkę nożną. Mamy jeden samochód, który zabiera mąż, tak więc dowiezienie syna na zajęcia dodatkowe to wyższa szkoła logistyki.
Zwykle po 17, a w dni kiedy są treningi po 18 wracamy do domu. Tu czas na codzienną rozmowę z synem, zabawę, przygotowanie kolacji, kąpiel, wieczorne czytanie i uśpienie dziecka.
Teoretycznie mogłabym zasiąść na kanapie ok. 20.30 i delektować się książką czy serialem, ale trzeba jeszcze zrobić obiad na jutro, usiąść do bloga itp. O 23 znów mam czas dla siebie i mogę wreszcie sięgnąć po książkę, ale po 30 minutach oczy mi się same zamykają.
I tak mija dzień za dniem. Bez dobrej organizacji można łatwo zwariować i zgubić się w codzienności. A kiedy w ustalony harmonogram wpisuje się nieoczekiwana wizyta u lekarza czy sprawa do załatwienia, trzeba tak wszystko zorganizować, żeby w pozornie poukładanym systemie nic się nie zawaliło.
Mama menadżerka domu – bez dobrego plannera ani rusz
Kiedyś miałam dobrą pamięć i zapamiętanie daty kolejnej wizyty u lekarza nie było problemem. Obecnie pamięć nadal mam dobrą, ale krótką, dlatego muszę wspomagać się różnymi kalendarzami, w których mogę zapisywać ważne daty i wydarzenia.
Wraz z założeniem rodziny i pojawieniem się w moim życiu syna, zwykłe kalendarze przestały mi wystarczać – zauważyłam, że mam wiele spraw do załatwienia/zapamiętania/zorganizowania, które nie są przyporządkowane do konkretnej daty. Jednocześnie potrzebuję kalendarza książkowego, żeby (będąc poza domem) zawsze mieć pod ręką informacje dotyczące domu, dzieci, i planów rodzinnych.
Chcąc w Nowym Roku bardziej skupić się na blogowaniu i realizacji siebie, chciałam mieć w ręku narzędzie, które mi to ułatwi. Chciałam wszystkie domowo-rodzinno-biznesowe sprawy mieć w jednym miejscu. W domu lub w torebce. I tu z pomocą przyszedł mi kalendarz #BiznesMama, który został opracowany przez certyfikowanego trenera mentalnego i mamę trzech chłopców – Martę Gargas.

To już 3 edycja tego wyjątkowego kalendarza. Każda kolejna edycja różni się wyglądem, ale zawsze pozostaje w bardzo biznesowym i kobiecym stylu. Z takim kalendarzem, każda #BiznesMama chętnie pojawi się na spotkaniu zarówno tym rodzinnym, prywatnym jak i biznesowym.
To mój pierwszy rok z kalendarzem #BiznesMama i choć jest dopiero początek stycznia, wiem, że nie rozstanę się z tym plannerem!
Kalendarz został zaprojektowany z myślą o mamach, które łączą wychowanie dziecka i pracę – czy to na etacie czy to na własne konto. To kalendarz, który pozwoli pomieścić zarówno notatki, plany biznesowe jak i urodziny przyjaciół pociech oraz kontrolne wizyty u stomatologa.
W kalendarzu znajdziesz osobne miejsce na:
- plany oraz notatki na kolejne miesiące – #BiznesMama planuje… ,
- planery tygodniowe,
- notatki podsumowujące Twoje sukcesy #BiznesMama świętuje sukcesy… ,
- kwartalnik rozwojowy #BizesMamy czyli ćwiczenia do pracy nad samą sobą w domowym zaciszu,
- kalendarz dzienny podzielony na część zawodową i domową.
Kalendarz #BiznesMama – jak pomaga ogarnąć codzienność?
Wychowanie dziecka i praca na etacie czy praca na własny rachunek wymagają dobrej organizacji, jesteśmy niczym mama menadżerka. Trzeba zaplanować nie tylko wizyty dziecka u lekarza, rodzinne wyjazdy czy spotkania, ale przede wszystkim swoją biznesową działalność. Owszem można prowadzić zapiski w kilku miejscach, ale po co? łatwo się w tym wszystkim pogubić.

Praca w domu i praca na etacie to łączenie dwóch etatów w jednym. Czasem faktycznie na nic nie starcza czasu. I właśnie dla takich kobiet – powstał Kalendarz #BiznesMama, który ma za zadanie – ułatwić planowanie wszystkich ważnych spraw rodzinnych i zawodowych. Będzie Ci towarzyszył przez cały rok!
Co mnie urzekło w kalendarzu #BiznesMama?
Elegancja, prostota i przejrzystość. Nic tu nie jest zbędne, wszystko ma swoje miejsce i swoje przeznaczenie. Kalendarz skupia się na rozplanowaniu naszego czasu w ciągu tygodnia i to jest wielki plus. Dzięki temu jesteśmy w stanie zaplanować tydzień i mieć pewność, że o niczym ważnym nie zapomnimy.
Kalendarz ma wytrzymałą twardą oprawę. Jest przejrzysty i nie zawiera zbędnych grafik. Papier użyty do druku jest wysokiej jakości. Posiada dużo miejsca do pisania na każdy dzień. Jest praktyczny i daje wolne miejsce na własne zapiski zgodnie z potrzebami bez zbędnych „przeszkadzajek”.
Dodatkowym plusem kalendarza jest jego cena – 39,99! (kalendarz kupisz TUTAJ)