Dzieci mają szalone pomysły. Czasem zastanawiamy się, skąd je czerpią. Ostatnio Janek włożył do zmywarki samochodziki – bo brudne oddał do myjni. To właśnie dziecięca wyobraźnia, którą często my rodzice świadomie lub nie niszczymy

Pewnie teraz zastanawiasz się, jak my rodzice niszczymy dziecięcą wyobraźnię? Zastanów się – ile razy wręczając dziecku nową zabawkę, nie pozwalalaś mu bawić się nią tak, jak chce? Tak, ja też popełniłam ten błąd 🙂 Chciałam naprowadzić Janka, jak ma się bawić, a on wtedy bardzo się denerwował. Nic dziwnego, chciał kształtować swoją wyobraźnię, ustalać zasady zabawy, być kreatywny. Dzieci są ciekawe świata. Chcą go odkrywać na własną rękę, poznawać, smakować a naszym zadaniem jest stać z boku i odpowiadać na pytania. Oraz zapewnić Maluchowi bezpieczną przestrzeń do zabawy. To taki nasz rodzicielski obowiązek.
Wyobraźnia jest szalenie istotna w naszym życiu. Badania pokazują, że istnieje silna korelacja pomiędzy umiejętnością wyobrażania sobie, a zdolnościami poznawczymi i rozumieniem. Dzieci z żywą wyobraźnią będą się lepiej uczyć, rozwiązywać problemy i radzić sobie z wyzwaniami późniejszym w życiu. Dlatego koniecznie pomóż dziecku rozwijać wyobraźnię.
Zdolność kreatywnego myślenia jest czymś, z czym każdy z nas przychodzi na świat. Jako dzieci korzystamy z tej umiejętności przy podejmowaniu praktycznie wszystkich decyzji. Dlaczego, zamiast rozwijać swoje fenomenalne zdolności, dzieci zaczynają je tracić?
Wyobraźnia dzieci – co ją zabija?
Nasze stereotypowe myślenie. Tak, nasze myślenie o świecie ma wpływ na nasze podejście do wyobraźni dziecka. Kiedy maluch opowiada nam o czymś nie poprawiajmy go, nie mówmy to niemożliwe, wymyślasz bzdury. Bo wówczas zaszczepiamy w dziecku przekonanie, że to co wymyśla, jest złe i nie powinno tego robić. Kiedyś Jaś opowiadał mi o kosmosie, o łaziku na księżycu, o tym, jak on jest zbudowany. Wiele z tego, co mówił było jego wymysłami, ale słuchałam go i zadawałam pytania, żeby opowiadał mi o tej krainie. Widziałam błysk w jego oku, kiedy wymyślał kolejne rzeczy.
Podobnie jest z kolorowaniem. Ile razy Janek pomalował psa na czerwono, albo trawę na różowo. Początkowo go poprawiałam, usiłując naprowadzić go na właściwe kolory. W końcu, widząc jego rozczarowanie tym, że nie zauważam, że trawę zabarwił czarodziej, a pies zjadł czerwonego batonika i dlatego jest czerwony, odpuściłam. Pozwalam mu malować, kolorować jak chce i kiedy chce. Grunt, żeby chciał malować i kolorować. A to, że robi to po swojemu – to bardzo dobrze.
Podobnie jest z grami planszowymi. Janek często wymyśla swoje zasady i denerwuje się, kiedy my chcemy mu narzucić swoje. Owszem zasady są po to, by je przestrzegać, ale od czasu do czasu możemy zagrać w grę, w której zasady wymyśliło dziecko? Czy wówczas gra nie będzie bardziej przyjemna, a maluch będzie miał satysfakcję?
Dziecięcą wyobraźnię niszczy również, a może przede wszystkim, telewizja. Owszem sama daję Jankowi tablet czy włączam bajki, bo muszę coś zrobić, bo akurat w tej chwili potrzebuję spokoju. Ale wybieram takie bajki, które mogą go czegoś nauczyć, w których jednak będzie musiał wysilić swoją wyobraźnię czy logiczne myślenie.
Wyobraźnia dziecka – jak ją kształtować?
Pozwól dziecku na nudę
Ile z Was wypełnia dzieciom czas od wstania aż do pójścia spać? Ile z Was chce urozmaić dziecku czas zabierając je do sal zabaw, na basen, rower, do lasu itp. Owszem poznawanie nowych miejsc, wycieczki czy wspólnie spędzony czas w innym miejscu niż domowe zacisze, jest dla dziecka ważne, rozwija je i uczy. Jednak pamiętajmy, że dzieci muszą mieć czas na nudę. Dziecko, które się nudzi (i sfrustrowane tą nudą) jest największym na świecie źródłem wyobraźni. Kreatywność dzieci ma pewną niesamowitą cechę – dzięki niej coś może zacząć układać się w całość i dać początek wspaniałemu dziełu.
Czytajcie razem książki
Czytanie poszerza doświadczenia językowe dziecka, rozwija słownictwo, uczy wyrażać myśli i rozumieć sposoby mówienia innych ludzi. Książki i opowiadania są wspaniałą pożywką dla wyobraźni. Czytajcie je razem albo zachęć dziecko, żeby samodzielnie oddało się lekturze. Jeśli jest za małe i nie zna jeszcze liter, podsuwaj książeczki obrazkowe.
Postawcie na kulturę
Obcowanie ze sztuką, kształtuje poczucie gustu i wrażliwość na piękno. Wspólne wyprawy do teatru, na koncert czy do muzeum spowodują, że rodzic będzie na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami, a dziecko od małego nauczy się, że to atrakcyjny sposób na spędzenie wolnego czasu razem i naturalna część życia.
Sztuka może być doskonałą okazją do rozmowy z dzieckiem na temat tego, co mu się podobało, a co go przestraszyło. Możemy z dzieckiem rozmawiać na temat tego, który element spektaklu najbardziej mu się podobał. To świetna okazja, by porozmawiać i wymienić się opiniami. Taka krytyczna rozmowa pomoże dziecku zrozumieć czym są gusta i jak o nich rozmawiać.
Dlatego z miłą chęcią uczestniczymy w cyklu Wkręć się w Teatr, organizowanym przez naszą radomską Kuźnię Artystyczną. To cykl przedstawień teatralnych przeznaczonych dla dzieci. W minioną niedzielę, byliśmy na przedstawieniu pt. „Czerwony Kapturek”. Dobrze znaną bajkę przedstawił Teatr Nemno.
Pewien krawiec chciał uszyć nowe ubrania dla dzieci, niestety, zabrakło mu materiału. Został tylko czerwony aksamit. Ten niezwykły materiał przywołuje mu wspomnienie o pewnej Babci, która bardzo kochała swoją wnuczkę. Krawiec postanawia opowiedzieć ich historię i na oczach widzów kreuje świat baśni.
Przedstawienie dostarczyło wielu zabawnych, jak i groźnych sytuacji. Dzieci miały okazję zapoznać się z teatrzykiem kukiełkowym. Z zadowoleniem stwierdziłam, że ta sztuka to pięknie i na nowo opowiedziana bajka, którą z zainteresowaniem oglądały nie tylko dzieci, ale także rodzice i dziadkowie. Czerwony Kapturek to normalna, pełna temperamentu, urwisowata dziewczynka. Wilk okazał się naprawdę sympatycznym zwierzakiem… no może z trochę większymi zębami, wybałuszonymi oczami, puszystym ogonem i ciut większym apetytem! Kiedy widziałam uśmiech i wypieki na buzi mojego syna, byłam naprawdę szczęśliwa, że biorę udział w takim widowisku.
Rozmawiajcie o problemach – tych prawdziwych i wyimaginowanych
Uważasz, że dziecko nie jest partnerem do rozmów? Nic bardziej mylnego!
Rozmowa z dzieckiem o rzeczywistych i wyimaginowanych problemach pomaga znaleźć rozwiązania. Nic nie wzbudza emocji bardziej niż wspaniały pomysł. Dzieci uwielbiają poczucie, że mają w rękach kontrolę nad ich własnym światem.
Daj dziecku popełniać błędy
Kiedy będzie okazja, chwal swoje dziecko i mów do niego jak najczęściej: „super pomysł”, „genialne rozwiązanie”, „wooow, jak to zrobiłeś?”, „sam to wymyśliłeś?”, „rewelacyjny pomysł, nauczysz mnie tego?” Niech Twój maluch wie, że każdy pomysł, który stworzył jest niesamowitym odkryciem i warto go celebrować.
Niestety ciągłe napominanie dziecka, że popełnia błąd prowadzi do strachu przed błędami. A stąd już tylko krok do popadnięcia w stereotypowe myślenie.
Jak mawiał Pablo Picasso: Każde dziecko rodzi się artystą. Trudność polega na tym, żeby nadal być artystą, kiedy się dorośnie.
A na koniec zobaczcie filmik, który idealnie pokazuje, jak zabijamy w dziecku kreatywność.