Za tydzień o tej porze będziemy wygrzewać się nad morzem 🙂 Już nie mogę doczekać się urlopu. Właśnie zaczęliśmy kompletować niezbędnik wakacyjny. Wśród olejków do opalania, nowych opalaczy, kąpielówek, ręczników nie może zabraknąć również książek. Przedstawiamy nasze letnie must have czytelnicze

W wakacje wydawnictwa nie próżnują. Co chwila zasypują rynek nowościami książkowymi skierowanymi do dzieci. Wśród nowości zachwyciło nas kilka pozycji, które na pewno pojadą z nami na wakacje.
„Mitologia. Przygody słowiańskich bogów” wydawnictwo Art Egmont

Przyznaję, że w przypadku tej książki, sięgnęłam po nią ze względu na okładkę, która przyciąga wzrok. Ilustracje to jedna z dużych wartości książki. Dzięki nim, zachwyca dzieci w różnym wieku. Książkę lubi przeglądać zarówno mój czterolatek, jak i moja dziesięcioletnia chrześnica. Przyznaję, że i mnie ilustracje przypadły do gustu. Ale „Mitologia” to nie tylko piękne rysunki, ale również historie. Opowieść o tym, jak powstał świat, skąd wziął się człowiek czy o walce dwóch bogów – Peruna i Welesa – zachwycają i sprawiają, że nawet największe gaduły podczas lektury milkną. Janek słuchał rozdziałów z zapartym tchem, siedząc z lekko otwartą buzią. Opowieść o stworzeniu świata zna już na pamięć i powiada ją każdemu, kto nas odwiedza. Zresztą tak mu się spodobała książka, że dzień zaczyna od jej przekartkowania.


Już pierwsze zetknięcie z książka, łechta nasze estetyczne zmysły. – wycięte w grubym papierze drzewo, zapowiada, że podczas lektury będziemy się bardzo dobrze bawić. „Mitologia. Przygody słowiańskich bogów” to piękna lektura, która wprowadza młodych czytelników w świat wierzeń i sił nadprzyrodzonych. Autorka świetnie przedstawia wierzenia i legendy naszych przodków. Dzieci dostają je w formie krótkiej i zwięzłej, adekwatnej do ich wieku. Za pomocą słowa i rysunki oddziałuje na wyobraźnię dziecka. To lektura, która zachwyci niezależnie od wieku czytelnika. To świetna pozycja do wspólnego czytania.
„Smerfuś” wydawnictwo Egmont

Czy komiks może zachwycić jedynie starsze, umiejące czytać dzieci? Nie! Komiksy to świetna rozrywka niezależnie od wieku. Oczywiście odbiór komiksu, przez dziecko nie umiejące czytać, jest na pewno zupełnie inne, niż czytającego dziecka. Mimo to, Janek zakochał się w „Smerfusiu”. To kolejny komiks opowiadający o Smerfach, który ukazał się nakładem wydawnictwa Egmont. Jak łatwo się domyśleć, komiks opowiada historię pojawienia się w wiosce Smerfusia. Pod osłoną nocy przynosi go pod drzwi bocian. Maluch z miejsca podbija serca wszystkich Smerfów. Wyjątkiem jest Maruda, który unika go jak może. Jednak kiedy Smerfuś znajdzie się w niebezpieczeństwie, Maruda rzuci mu się na pomoc. To przyjemna historia, która dostarcza dziecku wielu wrażeń czytelniczych.

Poza tytułowym „Smerfusiem” komiks zawiera trzy inne historie. W jednej z nich będziemy śledzić przygotowania do 542 urodzin Papy Smerfa, w kolejnej przeprowadzenie remontu Wioski Smerfów, a w ostatniej przygotowania do wielkiej imprezy, na której pojawi się, nikt inny, jak Gargamel.

Każda z historii niesie ze sobą jakiś przekaz. Jest zabawna, pełna przygód i sympatycznych postaci. Komiks zawiera wiele wartościowych treści, pokazując maluchom co jest najważniejsze – rodzina, przyjaciele, wspólnota. Całość dopełnia piękna szata graficzna. „Smerfuś” to komiks, który do gustu przypadnie zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Małe niebieskie stworki bawią i uczą, pokazują co w życiu jest najważniejsze.
Książki o emocjach z wydawnictwa Znak

Benji Davies napisał dwie, przepiękne książki: „Mój wieloryb” oraz „Cudowna wyspa dziadka”.
„W cudownej wyspie dziadka” mały Syd, który najbardziej na świecie kocha swojego dziadka (a dziadek Syda – i to się nigdy nie zmieni), przeżywa z nim wspólne przygody na tajemniczej wyspie. Jednak ta najważniejsza dopiero tli się przed nimi na horyzoncie.


W „Moim wielorybie” chłopiec o imieniu Noi mieszkający nad morzem z tatą, po gwałtownej burzy znajduje na plaży małego wieloryba i postanawia się nim zaopiekować. Jednak czy wanna to na pewno dobry dom dla jego nowego przyjaciela?


To dwie historie, które w przystępny sposób mówią o emocjach, o tych emocjach, o których z trudem się mówi – utrata kogoś bliskiego czy utrata przyjaciela. Przyznam szczerze, że obie historie zrobiły na mnie wielkie wrażenie. Z jednej strony historie są lekkie i przyjemne, ale z drugiej zmuszają do refleksji. Każda z historii opatrzona jest pięknymi ilustracjami. Obie książki opowiadają o silnej potrzebie przyjaźni, ale – co ważniejsze – o odchodzeniu i pogodzeniu się ze stratą, która tak naprawdę jest tylko fizyczna, bo nasi bliscy pozostają z nami na zawsze. Książki wzruszają każdego, niezależnie od wieku.
„Stajnia pod tęczą. Maść na maść” – wydawnictwo Prószyński i S-ka

Od czasu do czasu. mój syn, lubi słuchać książek, które nie mają za dużo ilustracji, a ich fabuła jest bardzo rozbudowana. Dlatego ucieszyliśmy się, kiedy w nasze ręce wpadła nam „Stajnia pod tęczą”. Autorami książki są Katarzyna Dowbor oraz Marcin Kozioł. W zabawny sposób przedstawiają życie tytułowej Stajni po tęczą, prowadzonej przez Kasię Dowbor oraz jej wnuczkę Janeczkę. Spotykamy się z rodziną konia Niunio. Do stajni przybywa nowy koń, który z miejsca nie otrzymuje aprobaty „starych” mieszkańców. Wszystkiemu winne jest umaszczenie przybysza – jest biały w czarne pasy. Pojawienie się nowego mieszkańca stajni wywoła wiele zabawnych sytuacji.

„Stajnia pod tęczą” to zabawna książka dla dzieci. Przybliża im opiekę nad końmi i ich zwyczaje. To doskonała lektura dla dzieci, które chciałby jeździć konno, ale również dla tych, które lubią zwierzęta. Książka napisana jest prostym i barwnym językiem. Obfituje w żarty i zabawne sytuacje. Czytając tą książkę co chwila wybuchaliśmy śmiechem. W książce znajdują się również zadania kreatywne. Książka porywa dziecko w wir przygód bohaterów (głównie koni, ale także myszy, żab, jeży, kotów i mojego psa Pepe i wnuczki Janeczki). Odkryją także wiele końskich tajemnic. Dzięki ukrytym na rysunkach kodom, na smartfonie lub komputerze można obejrzeć filmy, na których występuję razem z mieszkańcami Stajni.
„Jurassic World. Niezwykła kolorowanka” – wydawnictwo Egmont

Oprócz książek, na wakacje warto zabrać ze sobą, kolorowanki lub książeczki z zadaniami. Wydawnictwo Egmont przygotowało coś dla młodych miłośników dinozaurów. „Jurassic World. Niezwykła kolorowanka” to przegląd gadów z najnowszego filmu „Jurassic World. Upadłe królestwo”. Na 32 stronach dzieci znajdą między innymi welociraptory, indoraptory, T. rexy, pterandodony, mozazaury, apatozaury, stegozaury, triceratopsy, gallimimy, barynoksy, karnotaury, stygimolochy, ankylozaury i wiele innych! Każda strona to inny dinozaur, przedstawiony w różnych perspektywach.Dinozaury wyglądają realistycznie, przedstawione zostały ze szczegółami i dają też pole do popisu wyobraźni dzieci. Do tego mamy ładne wydanie, dobry papier, znakomitą jakość druku i przyjemne dla oka opracowanie graficzne. Dzieci będą zadowolone.

„Jurassic World. Megaalbum z naklejkami” – wydawnictwo Egmont

Ta książka szczególnie przypadła nam do gustu. To zbiór zadań angażujących dziecko. Wprowadza malucha w świat gadów, jednocześnie zawiera wiele zadań do rozwiązania. Oprócz kolorowanek, zawiera scenki, które należy uzupełnić naklejkami. Książka dostarcza wiele godzin zabawy. Co najważniejsze dla rodziców – zajmuje dzieci na długo. Najbardziej do gustu przypadły nam różne scenki, które trzeba było uzupełnić odpowiednimi naklejkami lub dinozaurowe puzzle.

„Jurassic World. Mega album z naklejkami” ćwiczy koncentrację dziecka, a także jego spostrzegawczość – znaleźć odpowiednie naklejki wcale nie jest tak łatwo. Dodatkowo dziecko podczas zabawy uczy się o dinozaurach. To doskonała propozycja na letnie, wakacyjne wieczory. Pozwoli dziecku się wyciszyć, zajmie go na długo, a jednocześnie da rodzicom chwilkę wytchnienia.