W moim rodzinnym domu od zawsze był pies. Nie wyobrażam sobie momentu, aby merdającego czworonoga zabrakło w moich czterech ścianach. I choć zanim pojawił się Jaś, miałam obawy czy pies i dziecko to dobre połączenie, to po narodzinach syna stwierdzam, że nie ma lepszej komitywy niż ta syna i psa. Ale co zrobić, kiedy w domu mamy małego alergika? Powinniśmy oddać psa?

Naskórek psa jest produktem odżywczym
dla roztoczy, co nabiera szczególnego znaczenia w przypadku alergii na
te pajęczaki. Decyzja dotycząca zakupu psa na pewno jest trudna i wymaga rozważenia wszystkich „za” i „przeciw”.
U psów wykryto aż 28 alergenów. Na szczęście nie wszystkie z nich są istotne z alergologicznego punktu widzenia. W dodatku wbrew powszechnej opinii – u psów głównym źródłem alergenów wcale nie jest sierść, lecz złuszczony naskórek i obecna w ślinie albumina osoczowa. Warto wiedzieć, że uczulać mogą też wydaliny psów- mocz, kał a nawet krew. Objawy, które alergicy zgłaszają po kontakcie z sierścią, są wywołane tak naprawdę znajdującymi się na niej alergenami właśnie naskórka lub śliny zwierzaka. Alergenem głównym wywołującym objawy jest lipokaina Can f1. Co ciekawe, jej wyższe stężenia obserwuje się u samców niż u samic, niezależnie od rasy.
Kiedy więc u Jasia stwierdzono alergię na roztocza zaczęliśmy się zastanawiać co zrobić z psem. Przez tydzień nie spałam, nie mogąc sobie znaleźć miejsca – w końcu Maks był u nas już 6 lat i dla mnie to pełnoprawny członek rodziny. Wiedziałam, że dobro dziecka jest najważniejsze. W końcu podjęliśmy decyzję, że Maks zostanie z nami. A my musimy podjąć większe środki ostrożności, aby zapewnić synowi bezpieczeństwo.
Jak zadbać o bezpieczeństwo alergika, gdy w domu jest pies?

Nasza alergolog nie była zadowolona, kiedy dowiedziała się, że mamy psa i raczej się go nie pozbędziemy. Jednak stwierdziła, że jeśli będziemy przestrzegać poniższych zasad, objawy alergii nie powinny się zaostrzać.
- Często i dokładnie kąpać psa– czysta sierść niesie mniej alergenów. Maks kąpany jest raz w miesiącu.
- Często i dokładnie sprzątać wszystkie powierzchnie, w tym kanapy i fotele tak, by sierść czy ślina psia nie zalegały niepotrzebnie w mieszkaniu. Przydać się tu mogą odkurzacze ze specjalną nasadką do odkurzania sierści zwierząt. Warto też zaopatrzyć się w mop parowy.
- Warto zadbać o oczyszczanie powietrza. Najlepiej wybierz sprawdzone urządzenie z rekomendacją Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Dobrze jest, jeśli urządzenie jest wyposażone w filtry HEPA - świetnie usuwają alergeny z powietrza, a przy okazji odciążają nasze drogi oddechowe także z innych zanieczyszczeń.
- W nawyk musi wejść mycie rąk po każdej zabawie z psem.
- Warto nauczyć dziecko, że podczas zabawy z psem nie powinno się dotykać ust, oczu, twarzy.
- Dziecko nie może dotykać psiej karmy. Mogą się w niej znajdować alergeny, zaostrzające napady choroby.
- Posłanie psa sprzątam tylko ja, ewentualnie mąż. Raz na tydzień trzepię posłanie i wyrzucam na balkon, aby je wywietrzyć. Raz w miesiącu piorę posłanie.
- Ustalamy strefę „wolną od zwierząt”, czyli pokój Jasia. Maksowi nie wolno tam wchodzić i w żadnym wypadku spać.
Pies i dziecko – jak na siebie wpływają?
Co może wyciągnąć dziecko ze wzrastania razem z psem? Dziecko uczy się dbania o potrzeby innych, a w nawyk wchodzi mu obowiązkowe wyprowadzenie psa na spacer. Popołudniami wspólnie z Jasiem i Maksem wychodzimy na spacery. Wówczas Jaś często prowadzi psa na smyczy i muszę przyznać, że pies jest wtedy jakby spokojniejszy 🙂 Dodatkowo Jaś przypomina mi, że pies nie ma wody w misce lub pyta czy dałam mu jeść, albo czy możemy dać Maksowi psie ciasteczka. Obecność psiaka jest milcząca, ale pozwala rozpogodzić markotnego malucha, zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa, łagodzi stres i uspokaja np. poprzez głaskanie lub przytulanie. Widzę, jak Maks potrafi poprawić humor Jasiowi. Kiedy syn ma napad histerii lub jest mu smutno, Maks kładzie mu łeb na kolanach i po chwili słyszę radosny śmiech syna. Kiedy Janek był mały Maks leżał obok jest łóżeczka i gdy tylko ten zapłakał, Maks już był przy mnie, żeby poinformować mnie, że coś jest nie tak.
Wspólne zabawy z psem zachęcają również do aktywności. Dzięki niemu rozwija się także jego motoryka, bo dziecko zachęcone złapaniem pupila, szybciej zaczyna raczkować i chodzić.
Na późniejszych etapach rozwoju obecność psa w domu uczy empatii i szacunku do zwierząt. Dziecko dostrzega również, że krzywdzenie go boli tak samo, jak człowieka. Co więcej, maluch, szybciej niż jego rówieśnicy, będzie potrafił odczytywać emocje.
Życie z psem i alergikiem nie jest łatwe. Wymaga od rodziny swoistego samozaparcia, ale mimo to warto się poświęcić, bo kiedy widzę więź jaka łączy Jasia i Maksa wiem, że to był dobry pomysł, aby zostawić