Zaczarowany zamek to niezwykła i magiczna opowieść, która przypadnie do gustu zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Wspaniale bawiliśmy się z Jankiem przy wspólnej lekturze. Są takie książki, które porywają już od pierwszej strony, fascynują klimatem, intrygują niemal do tego stopnia, że czytelnik odczuwa czystą euforię. Tak właśnie jest w przypadku pozycji Zaczarowany zamek. Ta książka nie dość, że ma magiczną okładkę, przepiękne rysunki to w dodatku jest pełna wartości.
Sophie Anderson (moje pierwsze spotkanie z autorką to książka Dom na kurzych łapach) posiada dar opisywania niezwykłych, pełnych magii światów, które chce się zgłębiać, chce się w nich otulać, wnikać, do których się tęskni.
Olia mieszka w Zamku Mila wraz ze swoją rodziną. Jej rodzice są opiekunami tego miejsca. Budynek skrywa wiele tajemnic, a w jego niezliczonych pokojach, korytarzach i ogrodach można łatwo się zgubić. Po burzy, która wstrząsa zamkiem, dziewczynka odnajduje sekretne drzwi prowadzące do magicznej krainy. Na mieszkańców równoległych światów czyha niebezpieczeństwo, a przeznaczeniem Olii jest ich ocalenie. Z pomocą nowych przyjaciół i rodziny musi odnaleźć w sobie magiczną moc. Tylko tak może ochronić wszystkich i wszystko, co kocha. Ma jednak bardzo mało czasu…Czy dziewczynce uda się uratować to, co dla niej najważniejsze?
Zaczarowany zamek – nasza opinia
Autorka w nieziemski sposób wprowadza nas w historię. Olia jest żądna przygód. Nie może wysiedzieć w jednym miejscu, chce odkryć wszystkie tajemnice – dokładnie tak jak wszystkie dzieci. Dzięki świetnie dobranemu słownictwu, nawet najmłodsi zrozumieją to, co miało zostać przekazane. Opisy, świetnie współgrają z wyobraźnią i włączają ją na największe obroty. Sami nie mamy ochoty wychodzić z nowego świata.
Autorka od pierwszych stron pokazuje nam jak istotna jest miłość do rodziny i szacunek do różnego rodzaju istot – nawet tych, które z pozoru mogą być naszymi nieprzyjaciółmi. Nasza bohaterka uczy się, że warto spojrzeć na sytuację z szerszej perspektywy, bo widzieć możemy nie tylko oczami, ale i sercem. Historia w piękny sposób pokazuje, że DOM to ludzie których kochamy, a nie budynek – nawet jeśli jest nim najprawdziwszy zamek, a „magia jest wszędzie tam, gdzie się wierzy, że ona jest”.
Książka uświadamia nam, że nie rzeczy materialne są ważne. Ważni są ludzie, którzy nas otaczają i w których mamy oparcie. Ponieważ to co materialne przeminie, a oni na zawsze zostaną przy nas – bo nas kochają. Zaczarowany zamek to niezwykle wzruszająca i skłaniająca do refleksji opowieść. Nadaje się nie tylko dla dzieci, ale większość starszych czytelników też ją polubi!
Po przeczytaniu tej historii, usiadłam i sama zastanowiłam się nad swoim życiem, wartościami, to za czym codziennie gonimy, a nie widzimy tego co jest wokół nas. Idealnie kreuje wyobraźnię, można dzięki niej wspiąć się na wyżyny i poczuć się na chwilę dzieckiem. Wrócić wspomnieniami i też zapragnąć tego wszystkiego co jest w tej książce zawarte. Przyjaźń, rodzina – są tutaj najważniejsze w tej historii, co pokazuje nam jak bardzo są ważne w naszym życiu w dodatku ta gama emocji, która towarzyszy nam na koniec tej historii.
To, co tworzy niepowtarzalny klimat książki to ilustracje. Przepiękne ilustracje wypełniające wnętrze Zaczarowanego zamku, dodają dodatkowej magii, a dla młodszych czytelników pobudzą ich wyobraźnię, tak żeby sami mogli sobie wszystko uporządkować. Chociaż przyznam się szczerze, że sama dzięki nim czułam się jakbym brała w tym wszystkim udział.
Więcej książek dla dzieci w wieku 7-13 lat znajdziecie w księgarni TaniaKsiazka.pl
Dzieciaki na pewno będą zachwycone bo z tego co piszesz to czekają nie nie niebywałe ilustarcje.
Ja bardzo czesto czytam książki dedykowane mlodszym czytelnikom 🙂 ta mnie przekonuje, wiec chetnie po nia siegne
Bardzo lubię jak książki dodatkowo zdobią piękne ilustracje 🙂
Oczywiście, że to nie rzeczy materialne są najważniejsze.
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam okładkę tej książki kilka dni temu – zapragnęłam ją mieć! Jest dla mnie tak magiczna i urzakająca!
W kolejce czeka na mnie poprzednia książka autorki. Tę też będę miała na uwadze.
Czasami potrzeba nam takie zatrzymanie, także za sprawą książki, aby przypomnieć sobie, co tak naprawdę jest najważniejsze w życiu. 🙂
Bardzo ciekawa jestem oprawy graficznej, szkoda, że nie wstawiłaś chociaż jednego zdjęcia, tak dla uchylenia rąbka tajemnicy, ale nie szkodzi, trzeba samemu chwycić za książkę. 🙂
Gdy tylko nadarzy się okazja faktycznie warto zwrócić uwagę na tę pozycję.
Zapowiada się niezwykle interesująco. Szkoda, że nie pokazałaś choć jednej ilustracji, jestem bardzo ciekawa tej szaty graficznej
Na pewno jest to nietuzinkowa lektura tej autorki.