Skowyt wilka Aleksandry Mantorskiej to mrożąca krew w żyłach powieść o tajemnicy pewnego miasteczka na Śląsku. To książka, która rozkręca się powoli, ale kiedy fabuła przyspiesza okazuje się, że historia kończy się zbyt szybko. Opisana w książce historia na długo pozostaje w pamięci
Skowyt wilka to książka, która zaczyna się bardzo niepozornie. O to główna bohaterka – Anna, postanawia odmienić swoje życie i uciec z Warszawy. Chce zostawić za sobą pracę i nieudany związek. Postanawia przyjąć ofertę pracy, która wymaga od niej przeprowadzki i całkowitej zmiany stylu życia. Dziewczyna zamieszkuje w domku na skraju lasu. Szef robi na niej duże wrażenie i wszystko układa się dobrze do chwili, gdy Anna znajduje w dokumentach firmy niepokojące dane. Czy Anna odnajdzie się w nowym miejscu? Czy nowy szef ma wobec niej niecne zamiary? Jaką tajemnicę skrywa małe miasteczko? I co mają z tym wszystkim wspólnego wilki? Na te pytania poznacie odpowiedź, sięgając po książkę.
Skowyt Wilka – moja ocena
Przyznaję, że nie polubiłam głównej bohaterki. Była dla mnie sztucznie wykreowana. Kilka razy miałam ochotę nią potrząsnąć i krzyknąć: „kobieto ogarnij się! Gdzie Twoja wiara w siebie!”Jej niezdecydowanie odrzucało mnie od książki. Jednak nie lubię odkładać nieprzeczytanej książki, dlatego dalej czytałam. I to była bardzo dobra decyzja. Kiedy już przyzwyczaiłam się do Anny i jej charakteru, fabuła zaczęła się rozkręcać na tyle, że bardzo szybko się w nią wciągnęłam i nie mogłam odłożyć książki. Nie będę ukrywać, książkę czytało się naprawdę lekko, jednakże pojawiały się w niej wiele rzeczy, nad którymi musiałam się głębiej zastanowić i zrozumieć przekaz autorki.
Skowyt wilka to książka z wartką i dynamiczną akcją. Dużo się w niej dzieje, ale nie ma tu niepotrzebnego natłoku. Wszystko jest po coś. Dałam się autorce wciągnąć w historię, chociaż akcja rozkręca się niezwykle powoli, ale rekompensuje to jej mroczna aura. Wyizolowany domek na skraju lasu, nieufna i zamknięta społeczność, aura tajemniczości, budząca wątpliwości dokumentacja firmy oraz wisienka na torcie, czyli obecność wilków – całościowo tworzą klimat. Krótkie rozdziały i sposób narracji nadają dynamizmu.
Na uwagę zasługują spójna, świetnie skonstruowana fabuła, umiejętność budowania klimatu, bardzo dobrze oddane realia małej miejscowości. Umiejętnie wykreowani bohaterowie, świetne opisy przyrody. Zwłaszcza pojawiające się wilki, których obecność w fabule jest uzasadniona, chociaż opisy ich nocnych wizyt na posesji Anny, przyprawiały mnie o ciarki na plecach, podobnie jak bohaterkę. Autorka ciekawie przedstawiła zamkniętą społeczność, która na ludzi z miasta patrzy wilkiem. Są jak niechciane okazy, których trzeba się pozbyć, a przynajmniej tak można to odebrać po reakcji niektórych sąsiadów. Ciężko zaufać komuś w nowym miejscu, ale trzeba podjąć się ryzyka.
Ostatnio bardzo często i chętnie sięgam po debiuty książkowe. W tym przypadku skusiła mnie hipnotyzująca okładka. Autorka zafundowała nam niezłą historię. Momentami moim ciałem zawładną strach, a robak niepokoju pełzł po moich plecach i zasiewał niepokój w umyśle. Choć dosyć szybko zorientowałam się, jaką tajemnicę skrywa fabryka Smolnego, to nie przewidziałam samej końcówki, która mnie bardzo zaskoczyła. Opadnięta szczęka i urwana gwałtownie scena – tak, jak powinno być w dobrym thrillerze. Lubię sięgać po książki polskich autorów, poznawać ich twórczość, czasami nawet ją z nimi omawiać.
Skowyt wilka to naprawdę ciekawy thrillerowy debiut, który z przyjemnością mogę polecić. Sam fakt, że akcja częściowo rozgrywa się w zakładzie mięsnym wywołuje gęsią skórkę. Sielski krajobraz, który codziennie otacza bohaterkę, to tylko złudna iluzja tego, co naprawdę dzieje się w Grabkowicach. Autorka zostawia czytelnika z otwartym zakończeniem, które mocno działa na wyobraźnię.
Więcej thrillerów znajdziecie na stronie księgarni internetowej TaniaKsiążka.pl
Super recenzja, a książka świetnie się zapowiada 🙂 Chętnie po nią sięgnę 🙂
Bardzo lubię takie wciągające debiuty z gatunku thriller. Będę miała na uwadze.
Muszę przyznać, że ja też ostatnio bardzo często i dość chętnie sięgam po debiuty książkowe- ciekawych treści nigdy za wiele 😉
Lubię thrillery,których akcja rozgrywa się właśnie w takich okolicznościach – także na pewno przypadłby mi do gustu 🙂
Nie pozorne książki, czy też historię mogą człowieka nieźle zadziwić