#ADAtoWYPADA – jak wychować pewną siebie kobietę?

Ile razy jako mała dziewczynka słyszałaś, że czegoś nie wypada robić, bo jesteś dziewczynką? Ile razy ktoś zwrócił Ci uwagę, nie ubieraj się tak, bo nie wyglądasz dziewczęco? Ile razy zwróciłaś dziecku uwagę, że tego nie wypada robić, bo… jest dziewczynką? A zastanowiłaś się, że w ten sposób możesz podciąć dziewczynce skrzydła?  Jak zatem wychować pewną siebie kobietę?

#ADAtoWYPADA - jak wychować pewną siebie kobietę? 3

Patrząc z perspektywy czasu, muszę przyznać, że miałam bardzo mądrych rodziców. Nie próbowali mnie zmieniać na siłę, choć nie byłam grzecznym i ułożonym dzieckiem. Byłam typem chłopczycy, która zamiast bawić się lalkami, wolała jeździć na rowerze i grać z chłopakami w piłkę. Zamiast grzecznie bawić się w piaskownicy, jak inne moje koleżanki z podwórka, wolałam wspinać się po drzewach i chodzić po dachach garaży. Rodzice tylko kręcili głową, ale nie robili mi wykładów, jak powinna zachowywać się dziewczynka. Zarówno w stosunku do mnie, jak i w stosunku do mojego brata – wyznawali zasadę, że są pewne kanony zachowania, których dzieci muszą przestrzegać (np. szacunek dla starszych, używanie zwrotów grzecznościowych itp.), ale nie rozdzielali tego ze względu na płeć.

W pewnym momencie moja mama zaprzestała kupowania mi sukienek, bo wolałam spodnie i bluzy, bo w tym najlepiej się czułam. Kiedy kręciłam głową, na różową koszulkę, nie zmuszała mnie do jej założenia. Pozwalała wyrażać się w sposób, jaki chciałam. Nawet jeśli nie akceptowała mojego punkowego stylu w liceum, nie krytykowała mnie, akceptując mnie taką jaką jestem. Zaskoczyła mnie totalnie, kiedy zaproponowała mi, żebym na Połowinki założyła czarną spódnicę, a do tego glany, które sama mi kupiła 🙂

Rodzice tylko dwa razy powiedzieli do mnie, „ale dziewczynce nie wypada”. Pierwszą sytuacją była moja „bójka” z kolegą. Już nie pamiętam o co poszło, ale popchnęłam go na podwórku, a jego rodzice przyszli do moich na skargę. Usłyszałam wtedy, że dziewczynkom NIE WYPADA się bić i być agresywną.

Drugim razem toczyłam z moją mamą spór o sukienkę i buty komunijne. Pamiętam do dziś (zresztą od czasu do czasu wspominamy nasz „spór”), że chciałam prostą, najzwyklejszą sukienkę i chciałam do tego założyć trampki. Mama nie chciała się zgodzić, bo ona wymarzyła sobie piękną, strojną suknię dla mnie i absolutnie nie chciała słyszeć o trampkach. Wtedy też usłyszałam, że „dziewczynce w takim dniu NIE WYPADA mieć trampek na nogach w trakcie komunii”. Po interwencji babci poszłyśmy na kompromis – wybrałyśmy prostą, ale strojną suknię i na komunię założyłam białe pantofelki, ale już na biały tydzień nosiłam białe trampki.

RODZICU! Dodaj dziewczynce pewności siebie

Dziś mogę śmiało powiedzieć, że moi rodzice mnie nie ograniczali. Pozwalali realizować swoje pasje i siebie tak, jak chciałam. Owszem czasem moje pomysły im się nie podobały, ale generalnie ufali mi na tyle, żebym mogła postępować tak, jak chciałam. Oczywiście nie wyznawali również zasady „rób co chcesz, my umywamy ręce”, bo za swoje zachowanie musiałam ponosić konsekwencje. Kiedy zbiłam szybę w szkole, musiałam uzbierać pieniądze, żeby oddać moim rodzicom za wyrządzoną szkodę.

Jestem pewna, że to jaką jestem teraz kobietą w dużej mierze zawdzięczam właśnie moim rodzicom. Nigdy nie powiedzieli mi „nie możesz, nie potrafisz, NIE WYPADA”. Wręcz przeciwnie, zawsze mnie wspierali, pomagali. Kiedy miałam problemy z matematyką, posłali mnie na dodatkowe lekcje, mówiąc, że wierzą we mnie i w to, że uda mi się w końcu zrozumieć matmę. Wielokrotnie wyciągnęli do mnie rękę, nie krytykując mnie, a wspierając i w pełni akceptując.

Wierzyłam im, kiedy mówili, że dam radę, że jestem w stanie pokonać wszelkie swoje słabości. Wierzyłam im, kiedy mówili, że dostanę się do szkolnej reprezentacji siatkarskiej. Wierzyłam im, kiedy mówili, że poradzę sobie na egzaminie z matematyki. Wierzyłam im, że jestem w stanie poradzić sobie na dwóch kierunkach studiów. Wierzyłam im, że jestem w stanie być dobrą żoną i dobrą matką. Wierzyłam im, bo zawsze byli przy mnie, bo zawsze mnie wspierali, pomimo wszystko. Akceptowali to, jaka byłam. Ze spokojem obserwowali jak zmieniam się z chłopczycy, łażącej po drzew, w świadomą siebie i swojego ciała kobietę. Miałam w nich wielkie wsparcie i mogłam dzięki temu realizować siebie.

Dzięki nim wiem, że jestem silna, że mogę wszystko, że nie ma takiej sytuacji, w której „NIE WYPADA czegoś zrobić, bo jestem dziewczynką/kobietą”.

TAK dziecko, TOBIE to WYPADA

Postawa rodziców w wychowaniu dziecku ma ogromne znaczenie. To my kształtujemy dzieci i ich wrażliwość, ich sposób postrzegania nie tylko świata, ale i siebie.

Do szóstego roku życia dziecko bezwarunkowo wierzy w każde słowo wypowiedziane przez rodzica. Uwierzy zarówno w informację o istnieniu Świętego Mikołaja jak też w to, że „jest bardzo zaradne”, „pięknie rysuje” ale także w to, że „ma dwie lewe ręce” i „nic dobrego z niego nie wyrośnie”. To rodzic poprzez dobór słów i ton wypowiedzi buduje samoocenę dziecka kształtując jego osobowość i poczucie własnej wartości. Słowa mogą „uskrzydlać”, ale mogą też „podcinać skrzydła”. Mogą ranić, niszczyć poczucie własnej wartości, poczucie bezpieczeństwa i wiarę we własne możliwości, odbierać nadzieję i chęć do realizowania swoich marzeń.

Pamiętajmy jako rodzice – nie ograniczajmy swoich dzieci. Pozwólmy im na to, by były sobą, by bawiły się i rozwijały tak, jak chcą. Naprawdę nic się nie stanie, jeśli dziewczynka będzie bawiła się samochodzikami, czy chodziła po drzewach. Naprawdę nic się nie stanie, jeśli chłopiec będzie bawił się lalkami, wszak kiedyś będzie ojcem, mężem partnerem.

Pamiętajmy, by niczego nie nakazuję, nie narzucam dróg, którymi powinni podążać. Najgorsze, co rodzic może zrobić dziecku, to podciąć mu skrzydła.

Tekst powstał w ramach kampanii społecznej – #ADAtoWYPADA, zainspirowaną książką Sylwii Stano i Zofii Karaszewskiej o tym samym tytule.

Celem kampanii jest stworzenie wirtualnego poradnika, w którym podzielimy się informacjami na temat tego, co we współczesnym, nowoczesnym świecie, wypada młodym damom?

Co powinnnyśmy mówić małym dziewczynkom, żeby później już jako dorosłe kobiety ufały i wierzyły w siebie, sięgały wysoko do gwiazd, były z siebie dumne i wiedziały, że nic nie muszą a mogą wszystko.

Organizatorem kampanii jest Ania, prowadząca bloga: www.popaprana.pl

Podobało się? Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial
error

Sprawdź także