Starając się o dziecko: inseminacja – chcesz mieć dziecko ze mną czy z pipetą?

Inseminacja – to słowo może przerazić każdego. „Chcesz mieć dziecko ze mną czy z pipetą” – pytanie, które może zwalić z nóg i sprawić, ze kobieta starająca się o dziecko traci wszelką nadzieję na to, że najbliższa jej osoba rozumie co ona przeżywa i jak trudna jest dla niej walka o upragnione dwie kreski

inseminacja - jak się przygotować?

Czytając historię inseminacji i pierwszą próbę jej dokonania, po plecach może przebiec dreszcz. Pierwszą udokumentowaną inseminację wykonano bowiem już w 1884 roku. Przebieg tamtego zabiegu był nawet nie tyle ciekawy, co dość kontrowersyjny – pierwszą inseminację wykonano w Filadelfii i lekarz, który się tym zajmował, wykorzystał nasienie jednego ze swoich studentów (kierował się on przy tym kryterium, którym był… jak najlepszy wygląd dawcy), a sam zabieg wykonano u niepoinformowanej wcześniej, nieprzytomnej pacjentki. Czy faktycznie jest się czego bać?  

Inseminacja – co to w ogóle jest?

Inseminacja to jeden z prostszych zabiegów mających na celu wspomaganie
rozrodu. Zabieg polega na podawaniu do jamy macicy pobranych wcześniej, starannie wyselekcjonowanych i właściwie przygotowanych plemników. Ich wprowadzenie do jamy macicy odbywa się za pośrednictwem cienkiego cewnika. W zabiegu tym pomijamy śluz szyjkowy, który chroni przed kwaśnym środowiskiem charakterystycznym dla pochwy, a jednocześnie okazuje się zabójcze dla plemników.  Inseminacja w pewnym stopniu przypomina naturalny sposób, w którym dochodzi do zapłodnienia – zabieg polega bowiem na wprowadzeniu męskiego nasienia do kobiecych dróg rodnych. Ze względu na to, dokąd trafia nasienie, wyróżnia się trzy rodzaje inseminacji:

  • inseminację domaciczną (IUI, intrauterine insemination), która obecnie cieszy się największą popularnością,
  • inseminację doszyjkową (ICI, intracervical insemination),
  • inseminację dojajowodową (ITI, intratubal insemination), która współcześnie – ze względu na to, że nie wykazano, aby jej skuteczność była większa od prostszej inseminacji domacicznej – jest wykonywana bardzo rzadko.

Przed dopuszczeniem do zabiegu inseminacji lekarz zleci szereg badań, które należy wykonać. Co prawda jeśli leczysz się u jednego lekarza, na  pewno zlecił ci wykonanie badań, m.in. AHM, TSH, Prolaktyna, Cytologia, drożność jajowodów (HSG lub sonoHSG).

Inseminacja – jak wygląda zabieg?

Sam zabieg nie jest zabiegiem trudnym i trwa tak naprawdę 10 minut. Przynosisz ze sobą spermę w pojemniczku, lekarz wrzuca do wirówki, obrabia ją i za pomocą specjalnego cewnika wprowadza do macicy. Brzmi banalnie, prawda? Przygotowując się do inseminacji należy zachować kilkudniową abstynencję seksualną. Jeśli nie będzie z Tobą partnera, musisz donieść nasienie w sterylnym pojemniczku do 30 minut po oddaniu. Po 14 dniach po zabiegu można wykonać test ciąży, by sprawdzić czy się udało.

Inseminacja – jaka jest skuteczność?

Można spotykać się z informacjami, według których efektywność tej metody wspomagania rozrodu rozciąga się od około 10 do 25 proc. na cykl.. Nam dwa razy się nie udało. Za drugim razem pojawiło się światełko w tunelu, bo po 14 dniach nie przyszedł okres. Zrobiłam test i pokazała się blada kreska. Lecąc jak na skrzydłach do lekarza, poczułam się jakbym wpadła na szybę. Okazało się, że owszem doszło do zapłodnienia, ale jest puste jajo płodowe. Czekaliśmy dwa tygodnie, w tym czasie nic się nie poprawiło. Poprosiłam lekarza o jeszcze tydzień zwłoki i w tym czasie doszło do samoistnego poronienia.

Mimo iż inseminacja jest bezpiecznym i nieinwazyjnym zabiegiem, nie należy powtarzać tej procedury w nieskończoność – Polskie Towarzystwo Ginekologiczne zaleca, by po czterech-sześciu nieudanych próbach zapłodnienia spróbować innych technik, na przykład in vitro.

Jak przygotować siebie i partnera do inseminacji?

Nie ukrywam przygotowanie partnera do inseminacji jest trudno, przede wszystkim pod względem psychicznym. Zanim mój mąż zgodził się na inseminację odbyliśmy wiele długich rozmów, okraszonych hektolitrami wylanych łez i tekstami typu: „chcesz mieć dziecko ze mną czy z pipetą”. Nie było łatwo, oj nie było. Zwłaszcza, że musieliśmy się szybko decydować. W zasadzie mieliśmy 4 dni na podjęcie decyzji. To były długie cztery dni, oj długie. Chyba pierwszy raz od bardzo dawna rozmawialiśmy ze sobą tak naprawdę szczerze. Powiedzieliśmy sobie o wielu problemach, emocjach, o tym co czujemy w trakcie starań. Okazało się, że to bardziej ja wszystko przeżywam, roztrząsam na czynniki pierwsze. Maż podchodzi do tego na luzie, bez wielkiej spiny i analizy tego, co jest związane ze staraniami.

W końcu mąż się zgodził. Mimo, że miałam jego zgodę, to we mnie też było wiele sprzeczności i wiele wątpliwości – czy to faktycznie najlepsza droga, czy faktycznie dzięki niej zobaczę dwie kreski. Nie będę ukrywać, że bałam się tego zabiegu, zarówno w przypadku pierwszego, jak i drugiego razu. Za każdym razem wchodziłam do gabinetu ze ściśniętym żołądkiem, z lekkim poczuciem beznadziejności, z poczuciem rozczarowania, że nie mogę zajść jak normalna kobieta w ciążę. Mimo tego, że lekarz wytłumaczył mi, że zabieg trwa tylko chwilę, jest bezbolesny i w ogóle, i tak się bałam. Czy takie „pójście na łatwiznę” na pewno nie zaszkodzi ewentualnej ciąży. Za pierwszym razem nie było przy mnie męża, nie chciał iść, więc zostałam sama z moimi myślami i wszystkimi rozterkami. Za drugim razem poszedł, ale mimo to nie czułam się lepiej.

Czy da się przygotować psychicznie do inseminacji? Jest to bardzo trudne. Wymaga od nas kobiet naprawę wiele wysiłku. Dla mnie inseminacja była bardziej stresująca niż cały proces przygotowania do niej, braniem leków i kolejnych monitoringów cyklu. Myślę, że to od indywidualnych predyspozycji kobiety wynika, jak przygotuje się psychicznie do inseminacji. Nie jest to zabieg prosty pod względem psychicznym i niesie ze sobą duże ryzyko niepowodzenia. Jednak z perspektywy czasu wiem, że dobrze zrobiłam, decydując się na inseminację. Nie mogę sobie zarzucić, że nie spróbowałam wszystkich możliwości.

Podobało się? Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial
error

Sprawdź także