Dziecięcy katar może dać się we znaki. Zatkany nosek dziecka, sprawia, że nerwy dopadają nie tylko malucha, ale również i wszystkich domowników….

Pierwszy katar dopadł Jasia jak miał niecałe 3 miesiące. Było to na kilka dni przed chrztem, więc dodatkowo miałam stresa, czy uda nam się zwalczyć katar, aby Mały mógł normalnie oddychać podczas uroczystości. Jaś był rozdrażniony, płaczliwy i prawie w ogóle nie schodził mi z rąk. Maść majerankowa nie pomagała, podobnie jak wszystkie domowe sposoby na katar. Moje próby wyczyszczenia mu noska gruszką, apiratorem elektrycznym czy wreszcie popularną Fridą, spełzały na niczym.
Już nocami śnił mi się ten jego katar, zalewający wszystko i wszystkich… W końcu, szwagierka podpowiedziała – kupcie Katarek – rewelacja.
Katarek na pomoc…katarowi
Pierwsza informacja na temat katarka mnie zmroziła – aspirator do czyszczenia nosa, podłączany do odkurzacza… O nie! – pomyślałam, jak mam Jankowi wyciągnąć glutki odkurzaczem, a jeśli coś się stanie… Jednak szwagierka przekonała mnie, że to bezpieczne i jej dzieciaki przeżyły czyszczenie nosów katarkiem. W końcu mówię, dobra, kupuję. Kiedy przyszła paczuszka, pełna obaw zaczęłam czytać jak się tego używa…

Katarek składa się z trzech części, długiej rury, którą podłączamy do odkurzacza, zbiorniczka, w którym zbierają się glutki i przedłużenia, które umieszczamy w nosku dziecka. Ustawiłam moc odkurzacza na najmniejszą i ruszyłam do walki z katarem drażniącym mojego Syna.
Jakie było moje zdumienie, kiedy w kilka sekund nos dziecka był czysty, Jaś oddychał bez przeszkód i wreszcie wrócił spokój nam wszystkim.
Sama obsługa aspiratora jest prosta. Złożenie jest intuicyjne, jeszcze szybciej się go myje. Wystarczy pod bieżącą wodą opłukać wszystkie części, a zalegające glutki wyczyścić specjalną szczoteczką (załączoną do produktu), wysuszyć i już!
Katarek – używamy do dziś. Jaś ma ponad 2 lata i co prawda umie wydmuchiwać nos, jednak przy każdej infekcji wyciągamy odkurzacz i czyścimy nos Katarkiem. Aspirator czyści nos dokładnie i na długo, dzięki temu wydzielina nie spływa do oskrzeli i nie rozwija się dodatkowo zapalenie oskrzeli.

Jaś również polubił Katarek, bo jak tylko coś męczy go w nosie, idzie po aspirator i przypomina o czyszczeniu nosa. Oczywiście dobrze jest, przy dłuższym używaniu, po oczyszczeniu nawilżyć nosek solą fizjologiczną, dzięki temu dziecko nie będzie odczuwało dyskomfortu suchego noska.
To jest cudo bez którego my byśmy nie przeżyli 😀