Samodzielny wyjazd dziecka – kiedy jest najlepszy moment?

Samodzielny wyjazd dziecka – czy to już czas? Czy ośmiolatek jest sobie w stanie sam poradzić na obozie lub kolonii? Kiedy jest najlepszy moment, aby pozwolić dziecku na samodzielny wyjazd? Co zrobić, jeśli dziecko jest pełne obaw i nie chce wyjeżdżać, a wyjazd jest tuż, tuż?

samodzielny wyjazd dziecka

W tym roku Janek po raz pierwszy pojedzie sam na obóz piłkarski. W zeszłym roku byliśmy razem, w tym jedzie sam. Jak na razie jest pełen entuzjazmu i nie może się doczekać, ale kilka razy pojawiło się zawahanie, czy aby na pewno sobie poradzi. Jednak plusy cały czas rekompensują minusy, zwłaszcza, że będzie to obóz zgodny z jego zainteresowaniami. Według harmonogramu, dzieci nie będą się nudzić, a po dwuipółgodzinnych treningach dwa razy dziennie, podejrzewam, że będą zbyt zmęczone by tęsknić. Za Jankiem już samodzielny wyjazd na czterodniowy turniej piłkarski w Zakopanem. Sprawdził się na nim świetnie i był z siebie dumny, że poradził sobie ze wszystkim. Jednak co zrobić, jeśli samodzielny wyjazd jest tym pierwszym? Jak przygotować na niego dziecko?

Samodzielny wyjazd dziecka – jak rozpoznać gotowość?

Każde dziecko jest inne. Nie ma jednoznacznie wyznaczonego wieku, w którym dziecko może samodzielnie jechać na obóz lub kolonie. Najniższy pułap wieku określają organizatorzy, określając ilu letnie dzieci są w stanie zabrać. Jednak jak rozpoznać moment gotowości dziecka? Na pewno ważne jest, by obserwować dziecko i słuchać tego, co do nas mówi. Często samo może komunikować chęć pojechania np. na obóz piłkarski. Gotowość na pierwszy wyjazd bez rodziców, tak samo jak np. na pójście do żłobka, przedszkola czy szkoły, to kwestia indywidualna.

Wiele zależy od doświadczeń i osobowości samego dziecka. Są takie, które mocno się w coś angażują i choć np. na co dzień bywają nieśmiałe, to świetnie odnajdują się na zajęciach dodatkowych z karate czy tańca, lubią bardzo swojego trenera i wyjazd na organizowane przez niego wycieczki spotyka się z ich dużą radością, często nawet ku zaskoczeniu samych rodziców. Są dzieci w wieku wczesnoszkolnym, które marzą o takim samodzielnym wyjeździe i nastolatki, które zupełnie nie mają na niego ochoty. Decyzja o tej formie wakacji powinna być podjęta wspólnie przez dziecko i rodziców.

Warto jednak, żeby pociecha wyjeżdżająca na wakacje bez rodziców, potrafiła samodzielnie się umyć, ubrać, pościelić łóżko czy spakować plecak na wycieczkę. Zadbajmy też, by kolonia czy obóz nie były dla dziecka pierwszym rozstaniem z rodzicami na noc. Jeśli to możliwe, dobrze by dziecko wcześniej nocowało u dziadków czy przyjaciół.

Samodzielny wyjazd dziecka – jak je przygotować?

Przygotowanie dziecka do wyjazdu jest bardzo ważne. Pociecha musi wiedzieć, że obóz to nie tylko zabawa z nowo poznanymi kolegami i koleżanka. Należy dokładnie wyjaśnić kilkulatkowi, co będzie robić na wyjeździe, jak będą zaplanowane dni, jakie atrakcje na niego czekają, gdzie będzie nocować i gdzie będzie jeść posiłki. Równie ważne jest omówienie, jakie będą panować zasady na wyjeździe – o której zaplanowane są pobudki, co wolno robić, a co jest zakazane. Dzięki przedyskutowaniu tych elementów kilkulatek nie będzie zaskoczony, gdy na przykład na kolonii będzie codziennie budzić się o godz. 7.00, spędzi noc pod namiotem lub pojedzie z rówieśnikami nad wodę czy do lasu.

Ważne jest przygotowanie pociechy na samodzielne wykonywanie niektórych zadań. Warto sprawdzić, czy dziecko potrafi dobrać odpowiednie ubrania do pogody lub czy pamięta o zasadach higieny osobistej, by codziennie się myć, zmieniać bieliznę i nie nosić wciąż tej samej odzieży. Konieczne jest, by zwrócić maluchowi uwagę, aby pilnował swoich rzeczy, plecaka, portfela, telefonu itp.

Samodzielny wyjazd dziecka – rodzicu nie utrudniaj

Pamiętajmy, że jeśli zdecydowaliśmy wspólnie z dzieckiem o samodzielnym wyjeździe, my jako rodzice nie możemy utrudniać dziecku wyjazdu i odbierać radości. Samodzielny wyjazd na wakacje to nie tylko gotowość dziecka, ale również rodzica. Rodzic musi być pewny, że jest w stanie „odciąć pępowinę” i dać dziecku przestrzeń na nawiązywanie relacji z kimś, spoza rodziny.

Rodzic powinien umieć separować swoje lęki, niepokoje i obawy, wypływające z jego doświadczeń, od przeżyć swojego dziecka. Możemy mieć np. jako dorośli złe wspomnienia z własnych wakacji, być może kolonie kojarzą się nam źle i chcemy od podobnych przeżyć uchronić nasze dzieci. Moje pierwsze kolonie nie należały do udanych. Pojechałam na nie jako jedna z młodszych i trudno było mi się zaadaptować. Starsi nie chcieli mieć nic wspólnego ze „smarkulą”, dziewczynka, która była w moim wieku pojechała z siostrą, więc dzięki temu mogła się integrować ze starszymi. A ja kolonie spędzałam głównie z książką. Moje pierwsze wspomnienie związane z samodzielnym wyjazdem nie jest najlepsze, jednak nie chciałabym swoich lęków przekładać na Janka. Wiem, że jedzie na obóz tematycznie związany z jego zainteresowaniami, jedzie z jednym znajomym chłopcem, a przede wszystkim zna trenerów. Dlatego warto byśmy jako dorośli byli w stanie zmierzyć się z naszymi niepokojami i pozwolili dziecku zdobywać własne doświadczenia.

Samodzielny wyjazd dziecka – jak oswoić jego lęk?

Ważne może być to, by już na etapie wyboru obozu czy kolonii, decydować wspólnie z dzieckiem, razem z nim wybrać najodpowiedniejszy wyjazd, tak, by i dla niego był atrakcyjny i fajny.

Poziom lęku przed rozstaniem z rodzicami czy wyjazdem w nowe miejsce może się obniżyć, gdy dziecko wyjedzie z kimś, kogo zna – kolegą czy koleżanką, np. z klasy lub wspomnianych wcześniej zajęć dodatkowych.

Doświadczenie spania poza domem też jest istotne – dziecko zdobywa wówczas pewien rodzaj  przekonania, że bez rodziców również da radę, że przecież wyjazd na noc do koleżanki dobrze się skończył  i w sumie to było u niej nawet fajnie.

Dobrze jest też pamiętać, że dziecko może mieć różne odczucia myśląc o zbliżającym się wyjeździe. Może się cieszyć, być podekscytowane, ale też być smutne, czy odczuwać zaniepokojenie – to ludzkie i normalne odczucia. Nie powinniśmy jako rodzice oczekiwać, że będą w dziecku tylko pozytywne uczucia, że będzie odczuwało tylko radość na myśl o wyjeździe.

Przed wyjazdem warto porozmawiać z organizatorem wyjazdu. W ten sposób nie tylko zdobędziemy informacje, które możemy przekazać dziecku, ale też zadbamy o rodzicielski spokój. Poświęćmy czas na opowiedzenie dziecku, czego może się spodziewać na koloniach: jak prawdopodobnie będzie wyglądał plan dnia, gdzie i z kim będzie mieszkało, do kogo może zgłosić się po pomoc. Odpowiadajmy na każde jego pytanie. Jeśli nie znamy odpowiedzi, o wiele lepiej jest powiedzieć „nie wiem” niż skłamać. Im więcej opowiemy mu przed wyjazdem, tym mniejsza szansa na nieprzyjemne niespodzianki. 

Zbudujmy też w wyobraźni dziecka obraz wychowawcy jako przyjaciela, który chętnie będzie je wspierał. Jednocześnie dajmy znać, że jeśli cokolwiek dziecko zaniepokoi, może się tym z nami podzielić.

Samodzielny wyjazd dziecka – jak przygotować dziecko na tęsknotę za rodzicami?

Nie oszukujmy się, nawet najbardziej pozytywnie nastawione na wyjazd dzieci, będą tęsknić za rodzicami. Warto z nimi o tym porozmawiać i przygotować je na tą sytuację. Powiedzmy, że to zupełnie naturalne tęsknić za tymi, których kochamy. Warto wytłumaczyć, że w pierwszych dniach, zanim dziecko pozna kolegów i obozowy lu kolonijny rytm, tej tęsknoty może być więcej, ale że można jednocześnie tęsknić i dobrze się bawić. Podpowiedzmy też dziecku, co może zrobić, kiedy będzie mu smutno. Możemy zaproponować, żeby do nas zadzwoniło, porozmawiało o tym z wychowawcą czy opisało swoje przeżycia w pamiętniku. Możemy dziecku spakować do plecaka misia, który będzie odganiał tęsknotki. Takie pomysły i plan działania dadzą dziecku poczucie sprawczości. Jednocześnie zaplanujmy czas rozmów telefonicznych tak, aby nie zaburzyć obozowego planu dnia, np. codziennie po kolacji. Pamiętajmy, że czas rozmowy musimy ustalić również z organizatorem wyjazdu.

Samodzielny wyjazd bez rodziców może być prawdziwą przygodą. Najważniejsze to przygotować dziecko do wyjazdu i nie obarczać go swoimi emocjami. Nie oszukujmy się – wyjazd przeżywa dziecko, ale i my – rodzice. Jednak nie zabierajmy maluchowi przyjemności z wyjazdu i dajmy mu się cieszyć swobodą i wolnością. Pozwalając dziecku samodzielnie wyjechać, dajemy mu poczucie, że mu ufamy, bo wiemy że sobie poradzi.

Podobało się? Podziel się

9 odpowiedzi na “Samodzielny wyjazd dziecka – kiedy jest najlepszy moment?”

  1. Ja w wieku 8 lat już miałam zaliczone samotne pierwsze kolonie w Połczynie oraz w sanatorium w Paczkowie, nikt mnie nie przygotowywał do tych ekstremalnych wydarzeń 🙂 w latach 80-tych przeżyłam dzicz, trochę jak w filmie „Władca Much”, tyle że na szczęście tam nikogo nie zabili. Raz wróciłam z wszami, a drugi naz z ospą wietrzną…

  2. to są bardzo dobre rady, ale gdy je czytam … mam przed oczami Timę z Ukrainy, którego gościłam, gdy jego rodzice byli na wojnie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial
error

Sprawdź także