Owoce nie są straszne – jak zachęcić dzieci do ich jedzenia?

Jak zachęcić dzieci do jedzenia owoców i warzyw? To nie lada wyzwanie. Przychodzi taki moment, w którym dzieci po prostu nie chcą jeść owoców i warzyw. Janek miał taki okres, że w ogóle nie chciał jeść owoców. Teraz też nie zje wszystkich, ale jego owocowy repertuar znacząco się poszerzył. Jak zachęcić dzieci do jedzenia owoców?

Warzywa i owoce to źródło witamin i minerałów. Ich spożywanie jest podstawą zdrowej diety. Niestety często zachęcenie dzieci do jedzenia owoców i warzyw, to duże wyzwanie dla każdego rodzica. Jak zatem poradzić sobie z buntem jedzeniowym Twojego dziecka?

Dzieci jedzą wszystkimi zmysłami. Dla nich ważny jest nie tylko smak, ale również zapach czy wygląd posiłku. Ostre zapachy potraw, nawet apetycznych i zdrowych, wykluczają je z jadłospisów dla dzieci. Trudne dla nich zapachy związane z jedzeniem, to najczęściej aromaty wydzielane w trakcie gotowania. Nawet apetyczne po ostatecznym przygotowaniu warzywa, w trakcie ich przyrządzania nie pachną zachęcająco. Zupełnie inną woń wydają np. gotowane kalafiory, brokuły, brukselka i kapusta, niż przygotowane ostatecznie i podawane z przyprawami. Janek zawsze przed zjedzeniem posiłku wącha go – jeśli zapach mu nie pasuje, nawet najbardziej ulubione jedzenie jest dla niego niejadalne.

Jak zachęcić dzieci do jedzenia owoców i warzyw? Poznaj 6 trików!

Zacznij od tego, co dziecko zna

Chcąc przemycić warzywa do diety dziecka, warto wykorzystać ulubione dania dziecka. Jeśli Twój maluch jest amatorem spagethii, dodaj do niego startą marchewkę. Jeśli lubi kotleciki, dodaj do nich startą marchewkę czy cukinię. Ale nie przesadź z ilością. Gdy dziecko wyczuje zbyt intensywny smak warzyw, może zniechęcić się do danego posiłku.

Wprowadź do diety soki

Dzieci, choć lubią słodki smak, nie zawsze chcą zjeść całe owoce. Powodów może być kilka. Miękka konsystencja jak w przypadku malin, obecność pestek czy lekko kwaśny smak skutecznie je zniechęcają. Sok łatwiej im wypić. Ponadto odpowiednio przygotowana kompozycja pozwoli Ci przemycić w słodkim bananowym soku odrobinę kwaśnej aronii bogatej w witaminę C czy czarną porzeczkę. Świeżo wyciskany sok z owoców może być doskonałą propozycją na deser. Odpowiednio skomponowany dostarczy dziecku słodyczy i energii.

Dzieci powinny przede wszystkim pić wodę (o tym jak zachęcić maluchy do picia wody było >>>TUTAJ<<<). Jednak soki przygotowywane przez nas w domu za pomocą sokowirówki lub wyciskarki to bomba witaminowa. To również doskonały sposób na zachęcenie małego niejadka do sięgnięcia po owoce i warzywa. Jeśli nie masz wyciskarki do owoców – nic straconego. Możesz skorzystać z oferty gotowych soków firmy SWIGO.

Soki SWIGO są tłoczone na zimno z najlepszej jakości owoców, warzyw i ziół. SWIGO to soki, lemoniady i smoothies, świeżo wyciskane, tłoczone na zimno, pozbawione konserwantów, 100% naturalnych składników. Produkty te poddawane są technologii HPP (z ang. High Pressure Processing). Metoda ta wykorzystuje wysokie ciśnienie do utrwalania soków zamiast wysokiej temperatury. Dzięki temu zostaje zachowane maksimum witamin i zdrowia, a w sokach nie ma szkodliwych mikroorganizmów, których dzięki tej metodzie się pozbywamy. SWIGO daje gwarancję aż 60 dni przydatności do spożycia, jednocześnie zachowując witaminy, składniki odżywcze, kolor i piękny zapach.

Muszę przyznać że są to jedne z najlepszych soków naturalnych jakie piliśmy. Janek codziennie wypijał butelkę soku, a najbardziej smakowały mu lemoniady – cytrynowa była jego ulubioną. Marka posiada sporo wariantów smakowych do wyboru. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie – według swoich upodobań smakowych 😉

Dzięki SWIGO mogę otworzyć lodówkę i podawać moim bliskim to, co zdrowe, prosto z niej. Czasami Janek przed treningiem ma ochotę coś zjeść. Wówczas podawałam mu smoothie. Nie musiałam się martwić, że pije coś słodkiego, co nic nie wnosi w jego dietę. W butelce znajduje się idealnie skomponowany posiłek. Soki, smoothie czy lemoniady SWIGO nie posiadają konserwantów, barwników, dodatkowego cukru, aromatów czy substancji utrwalających. Te informacje wystarczają mi, aby sięgać po nie regularnie i dzielić się nimi z bliskimi. 

Dla mnie SWIGO to doskonała alternatywa na świeżo wyciśnięty sok, wtedy kiedy nie mamy czasu na zakupy, wyciskanie i czyszczenie naszej wyciskarki. Fajnie mieć je w lodówce, choć nie ukrywam, że znikają w zastraszającym tempie. Jeśli zastanawiasz się jak zachęcić dzieci do jedzenia owoców – soki SWIGO to najlepsza opcja.

Nadawaj ciekawe nazwy

Dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Można ją wykorzystać chociażby do przemycenia owoców i warzyw. Zamiast nazywać brokuła brokułem, możesz powiedzieć dziecku, że zje teraz brazylijską piłkę, a zupa z buraczkami, może być zupą barbie. Użyj wyobraźni i przemycaj warzywa nadając potrawom niecodzienne dania.

Eksperymentuj w kuchni

Czasem trudno odgadnąć zawiłości dziecięcych upodobań jedzeniowych. Dlatego ważne jest eksperymentowanie w kuchni i urozmaicanie potraw oraz próbowanie różnych sposobów podawania warzyw i owoców, nawet jeśli przy pierwszych próbach dziecko protestowało. Dla dorosłego marchewka jest jedna, niezależnie czy pokrojona w plasterki czy cała, ugotowana czy surowa. Dla dzieci rozgotowany krążek marchewki w zupie, to coś zupełnie innego niż słupek, który można wziąć do ręki i schrupać.

Uważaj co mówisz na temat jedzenia

Bardzo ważne jest też, co dziecko słyszy na temat jedzenia. Wiele słownych zachęt rodziców, mimo, że ich celem jest nakłonienie do spożycia warzyw i owoców, tak naprawdę zniechęca do tego. Komunikaty typu „jedz, bo to zdrowe”, „musisz to zjeść”, „jak nie zjesz tego, to nie dostaniesz deseru”, przynoszą skutki odwrotne do zamierzonych, bo deprecjonują te potrawy. Szczególnie niekorzystne jest nagradzanie innym pokarmem za zjedzenie warzyw i owoców. To uczy dziecko, że te produkty nie są wartościowe same w sobie i są tylko środkiem do osiągnięcia innego celu spożywczego. Odmienne nastawienie zostanie wzbudzone, gdy dziecko usłyszy „mam dla ciebie coś nowego i pysznego” lub „spróbujmy czegoś smakowitego”.

Daj dobry przykład

Dzieci są zainteresowane zachowaniami dorosłych, przy czym są bardzo spostrzegawcze. Przedszkolaki to, co obserwują w otoczeniu odzwierciedlają w swoich zabawach tematycznych np. „w dom”, „w sklep”, wiernie kopiując zachowania dorosłych. Nieco starsze marzą o tym, żeby być takimi jak ich rodzice, wykonywać ich zawody, tak samo spędzać wolny czas. Dlatego powielają nawyki żywieniowe swoich rodziców. Jeśli warzywa i owoce są tylko dodatkiem w ich diecie, nie będą przez ich dzieci traktowane jako coś ważnego. Jeśli dziecko nie widziało i nie słyszało zachwytów dorosłych nad porcją warzyw, soczystej surówki, warzywnego soku, smakowitego jabłka, nie będzie się tymi potrawami spontanicznie interesowało. Własny przykład podczas wspólnego posiłku to ważny sposób kształtowania właściwych nawyków żywieniowych. Nawet jeśli nieco inaczej przygotowywane są potrawy dla dzieci i dorosłych, to właśnie warzywa i owoce powinny być częścią wspólną dla obu tych rodzajów posiłków.