Dzieci mają coraz większy dostęp do tabletów czy smartfonów. Kolorowe gry kuszą do spędzania czasu nad urządzeniami mobilnymi. I oprócz zagrożenia związanego z uzależnieniem, pojawia się także groźba wydania pieniędzy na zakupy online bez wiedzy rodziców. Niezabezpieczony telefon, komputer lub tablet, może wygenerować koszty, które przerodzą się w długi. Sklep internetowy czy bank nie musi uznać reklamacji transakcji, którą przeprowadziło dziecko. Jak zatem zadbać o urządzenia mobilne, by nasze pociechy nie wpędziły nas w problemy finansowe? Oto kilka wskazówek

Z czym kojarzy Ci się dług? Najczęściej z brakiem umiejętności zarządzania pieniędzmi, braniem kredytów na spłacenie kolejnych kredytów, kupowaniem ponad stan itp. Jeśli mówimy o długach, z tyłu głowy mamy także windykację (np. https://www.aif.com.pl/windykacja/). Jednak w długi możemy popaść także z winy naszych dzieci! Tak, niekontrolowane używanie przez nie telefonu może prowadzić do sporych wydatków, które my – rodzice będziemy musieli spłacać.
Prawdopodobnie, jak większość z Was, korzystam głównie z bankowości cyfrowej. Regularnie robię zakupy na smartfonie czy tablecie, mam zainstalowane aplikacje bankowe. Moje dane są zabezpieczone, żeby Janek podczas korzystania z telefonu nie mógł dokonać zakupów. Niestety niezabezpieczony telefon czy tablet w rękach dziecka może prowadzić do poważnych problemów finansowych. Dlaczego?
Dziecko i dług online – uwaga na niebezpieczne gry!
Mamy z Jankiem umowę – może grać na telefonie, ale tylko pół godziny dziennie i to w gry, o których wiem, że są przeznaczone dla jego wieku. Oczywiście co jakiś czas prosi mnie o ściągnięcie, jakiejś darmowej gry, bo „koledzy grają”. Jednak za nim zainstaluję kolejną aplikację, przede wszystkim sprawdzam czy to gra przeznaczona dla niego i jak wygląda sprawa z mikropłatnościami.
Instalując grę, pierwsze poziomy przechodzi się z łatwością. Jednak w pewnym momencie dochodzi się do sytuacji, w której, aby przejść dalej trzeba „ulepszyć postać”, bo to ułatwi wbijanie kolejnych leveli. Pojawiają się komunikaty zachęcające do zakupu za kilka złotych nowych skórek, broni czy „shieldów”. Dzięki nim możemy stać się lepsi i więcej osiągnąć. I tu pojawia się pułapka, w którą często wpadają dzieci. Większość z tych przedmiotów kosztuje naprawdę grosze. Są to wydatki rzędu 5,99 czy 9,99 zł. Jednorazowy zakup może nie być problemem, ale jeśli skumuluje się ich kilkadziesiąt w ciągu miesiąca, kwota robi się już znacząca.
Decydując się na kupno dodatków do gry, najczęściej robimy to za pomocą karty. Częstym błędem jest klikanie hasła „zapamiętaj dane”. Wówczas dziecko ma możliwość kupować kolejne ulepszenia, bez proszenia rodzica o zgodę. I tak dziecko wydaje kolejne i kolejne 5,99 czy 9,99 zł. Czasem zdarza się tak, że te płatności są cykliczne i automatycznie ściągane z konta. Mikropłatności nie wymagają dodatkowych uwierzytelnień. Nieświadome dziecko dokonuje zakupów i wydaje kolejne kwoty z karty rodzica. Mogą to być oszałamiające kwoty. Koleżanka opowiadała mi, jak to jej syn wydał w ciągu miesiąca 400 zł – właśnie na ulepszenia gry!
Mikropłatności, w przeciwieństwie do tradycyjnych przelewów, nie wymagają dodatkowych uwierzytelnień. Dziecko może więc klikać do woli „kup teraz”. Dzieci nie zawsze rozumieją, na czym polega taka transakcja internetowa. Dla nich to jest możliwość przejścia na wyższy poziom, za niewielkie pieniądze. A kwoty się kumulują, a z rodzicielskiego konta znikają konkretne sumy.
Jak zatem chronić się przed dziecięcymi wydatkami w sieci? Przede wszystkim nie powinniśmy podpinać kart płatniczych w urządzeniach, do których mają dostęp dzieci. Ulegając prośbom dziecka i instalując grę, od razu porozmawiajmy z dzieckiem, czym są mikropłatności i czym mogą grozić.
Dziecko i dług online – niechciane zakupy w sklepach internetowych
Nie tylko gry są niebezpieczne i mogą generować długi. Również aplikacje sklepowe czy aukcyjne, mogą sprawić, że dziecko wyda pieniądze, a my nawet nie będziemy zdawali sobie z tego sprawy. Wystarczy, że w telefonie mamy podpiętą kartę, a możliwości zakupów stoją przed dziećmi otworem. Co prawda w przeciwieństwie do mikropłatności, zakupy w aplikacjach sklepowych czy aukcyjnych, będą wymagały potwierdzenia. Najczęściej autoryzacji dokonuje się poprzez wpisanie kodu przychodzącego SMSem. To też sprawia, że dziecko może z łatwością dokonać transakcji. Może ośmiolatek jeszcze sobie z takim zadaniem nie poradzi, ale już starsze dziecko może to zrobić bez problemu.
Dziecko i dług online – jak zabezpieczyć telefon?
Zabezpieczenie telefonu najlepiej rozpocząć od zainstalowania systemów blokady rodzicielskiej. Są one dostępne zarówno na telefony z systemem Android, jak i iOS. Pomogą nam utworzyć na telefonie osobne konto dla dziecka. W jego ramach będzie mogli ograniczyć dziecku dostęp do określonych treści czy funkcji. W koncie dla dziecka nie będzie również podpiętej karty rodzica. Tym samym ryzyko dokonania niechcianej płatności, znacznie się zmniejsza. Dzięki systemom kontroli rodzicielskiej, możemy zablokować dostęp do internetu, a także wyznaczyć godziny aktywności dziecka. Będziemy mieli także wzgląd w to, co dziecko robiło na telefonie.
Jeśli decydujemy się na podpięcie swojej karty bankowej, możemy aktywować podwójne uwierzytelnienie płatności. Dzięki temu ograniczymy dziecku możliwość korzystania z mikropłatności bez naszej wiedzy.
Dziecko i dług online – co zrobić, gdy mleko się rozlało?
Może się zdarzyć tak, że mimo naszych zabezpieczeń czy rozmów z dzieckiem, z naszego konta zniknie duża kwota pieniędzy. Co wówczas robić? Możemy oczywiście udać się do banku czy skontaktować z operatorem lub właścicielem sklepu internetowego i złożyć reklamację. W polskim prawie, dzieci do 13. roku życia nie mogą samodzielnie dokonywać czynności cywilno-prawnych, a więc zawierać umów handlowych. Opierając się na art. 14 kodeksu cywilnego, możemy prosić o zwrot pieniędzy. Jednak bardzo rzadko dochodzi do rozwiązania sprawy na naszą korzyść. W przypadku urządzeń mobilnych, trudno udowodnić, że w trakcie zakupu korzystało z nich dziecko. A to rodzice mają kontrolę nad tym, kiedy i jak ich pociechy używają urządzeń mobilnych. Jednak do reklamacji mamy zawsze pełne prawo i możemy spróbować, być może się uda.
Złote zasady bezpieczeństwa (nie tylko finansowego) w sieci
Aby jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo naszych danych i transakcji w sieci, powinniśmy dodatkowo zastosować poniższe zasady:
- Podczas logowania się do bankowości internetowej czy sklepu online należy sprawdzić czy jest to połączenie bezpieczne. Adres powinien być poprzedzony protokołem https i charakterystyczną zieloną „kłódeczką”.
- Podczas otwierania wiadomości email nie wolno klikać w podejrzane linki.
- Dokonując transakcji internetowych, powinniśmy korzystać ze swojego komputera, tabletu czy telefonu. Lepiej unikać połączeń internetowych typu „hot spot”.
- Warto mieć na komputerze zainstalowaną najnowszą wersję programu antywirusowego. To da nam pewność, że dane udostępniane w internecie są bezpieczne.
- Warto także zadbać o silne hasła w aplikacjach. Do każdej aplikacji powinno być inne hasło, składające się z wielkich i małych liter, a także znaków specjalnych i cyfr. Hasło powinno mieć minimum 8 znaków. Warto zmieniać je co jakiś czas.
Faktycznie, łatwość zakupów online jest niesamowita, dobrze, że nie mam dzieci w takim wieku…
Bardzo przydatny wpis, te zasady każdy powinien znać i zapamiętać 😉
Mikropłatności w grach to zmora nawet dla dojrzałych graczy, a dzieci tym bardziej są narażone.
Jak wszystko w życiu – ta możliwość płatności online ma wady i zalety… Przypomnienie zasad bezpieczeństwa zawsze jest w cenie…
Na pewno dobrze jest dbać o to by nie dochodziło do takich sytuacji.
Na pewno warto dbać o to by tak się nie działo.
Nasz na szczęście nie grywa w gry online, woli tradycyjne planszówki – ale na wszelki wypadek poblokowaliśmy mu w telefonie wszelkie płatne numery, na które mógłby wysłać smsy.