Pasierbica gangstera to książka, która opowiada o mafijnym rodzie Candeloro, próbującym utrzymać swoje wpływy we Włoszech. To opowieść o mafijnych porachunkach, rodzinnych tajemnicach i namiętność wychodzącej poza wszelkie znane schematy. Pasierbica gangstera to książka, która jest idealna na wieczór, by oderwać myśli od codziennych problemów i choć na chwilę zanurzyć się w świat blichtru i przemocy.
Czytanie to jedno z moich ulubionych zajęć, które pozwala mi się wyluzować i oderwać od problemów. Najczęściej sięgam po thrillery, kryminały czy książki psychologiczne. Rzadziej czytam reportaże. Jednak od czasu do czasu najdzie mnie ochota na przeczytanie lekkiej i niewymagającej książki. Tak trafiłam na Pasierbicę gangstera. Nie obiecywałam sobie dużo po tej pozycji, choć muszę przyznać, że niektóre wątki były dosyć ciekawie poprowadzone i gdyby to na nich oprzeć całą historię, byłaby to bardzo ciekawa pozycja, wobec której trudno byłoby przejść obojętnie.
Miałam lekkie opory, by sięgnąć po tą książkę – dlaczego? Autorka Blanka Lipińska wprowadziła nie małe zamieszanie jeśli chodzi o mafijne porachunki i świat miłości i nagle wszystkie polskie pisarki piszą na jedną modłę, bo mają nadzieję, że odniosą sukces… Dlatego miałam opory, bo to znowu zakazana miłość i gangsterka w tle.
Pasierbica gangstera – moja opinia
Monika Magowska-Suchar postanowiła przenieść fabuła książki do Włoch, na Sardynię. Rządzi tam mafijna rodzina Candeloro. Na jej czele wkrótce ma stanąć Fabio. Jego celem jest utrzymanie wpływów rodziny, a także utrzymanie pokoju z rodem Russo. Wszystkie zmienia się, kiedy postanawia do swojej rodzinnej willi sprowadzić swoją pasierbicę – Chiarę. Dziewczyna wprowadza niemały zamęt wśród członków rodziny. Co z tego wyniknie, dowiecie się sięgając po książkę.
Narrację mamy pierwszoosobową z punktu widzenia Chiary – zaginionej pasierbicy, Fabio – przywódcy rodu i Marco – jego brata. I tu pojawia się pierwszy zarzut w stronę książki. Bohaterowie są w ogóle niedopracowani. Są stereotypowi. Nie ma w nich żadnych głębszych uczuć. Chciara jest młoda i dlatego jest głupiutką gąską. Nie lubię idiotycznej hardości, a to pierwsze, co rzuca się w oczy w jej przypadku. Pyskowanie groźnemu gangsterowi, bez zastanowienia sięganie po to, co nieznane. Nie zdobyła mojego szacunku. Fabio to przyszły don, więc bluźni non stop i zawsze ma pod ręką pistolet, którego nie waha się używać. Marco zaś to bezmyślny rycerz, któremu bardziej seks w głowie, niż rozwiązywanie rodzinnych konfliktów. Na większą uwagę zasługują bohaterowie drugoplanowi – jak ciotka Giulia czy Alessia, ale niestety ich role zostały bardzo zmarginalizowane. A szkoda. Ciotka Giulia to specyficzna i mroczna kobieta, groźna dla tych, których nie chce w swojej rodzinie.
Początek znajomości czterdziestodwuletniego Fabio z niespełna osiemnastoletnią Chiarą wydawał się sugerować, że mężczyzna faktycznie skupi się na relacji ojczym-pasierbica, dzięki czemu unikniemy typowego, ekspresowego wybuchu namiętności. I gdyby autorka zdecydowała się na pociągnięcie tego wątku w tą stronę, książka naprawdę mogłaby się obronić. A tak… relacja między nim a pasierbicą została opisana w taki sposób, że we mnie wzbudziła niesmak. No cóż nie będę zbyt wiele zdradzać.
Początek książki jest w porządku. Wkręciłam się w pierwsze rozdziały. Zaintrygowała mnie fabuła – wychowana w klasztorze dziewczyna, ojczym gangster, ukryte dziedzictwo. Autorka pisze całkiem nieźle, ma lekkie pióro, zgrabne porównania i opisy. Po pierwszym pozytywnym wrażeniu, stwierdziłam, że nie doceniłam autorki i samej fabuły. Lubię motyw zakazanych, budzących społeczny sprzeciw związków. Lubię również wątek rywalizacji dwóch mężczyzn o kobietę. Niestety im dalej w fabułę, tym gorzej.
Nie wiem czemu wiele naszych pisarek sięga po motyw włoskiej mafii. Czemu przenosi fabułę do słonecznej Italii, próbując odtworzyć mafijny świat, znany głównie z Ojca chrzestnego. Opisy mafijnych działań skupiają się przede wszystkim na przemocy i przeklinaniu. Członkowie rodziny innych traktują jak podludzi, którymi mogą gardzić i pomiatać. I ta namiętność. Często dosyć przerysowana.
Trzeba przyznać, że książka do koca nie była zła. Monika Magoska – Suchar zabiera nas w podróż pełną pożądania, niebezpieczeństwa, zdrady, intryg, akcji, strachu i bólu. Książka jest napisana tak, ze pomimo wielu niedociągnięć ma się chęć na poznanie fabuły. Mimo kilku irytujących bohaterów, których jakbym mogła od razu był usunęła. Akcja nabiera rozpędu dopiero pod koniec, a ostatnia scena zmienia wszystko pozostawiając w zawieszeniu i oczekiwaniu na kolejną część. W książce wiele się dzieje. Historia mimo wszystko wciąga, chce się poznać dalsze losy głównych bohaterów. Z każdą kartką jest coraz bardziej namiętnie i niebezpiecznie. To lekki romans, który czyta się dosyć sprawnie. Jeden wieczór wystarczy, by poznać losy rodziny Candeloro.
Pasierbica gangstera to książka, której nie da się niejednoznacznie ocenić. Jest w niej wiele niedociągnięć, ale historia mimo wszystko zaciekawia i intryguje. Dla mnie to dobra książka na wieczór, kiedy dzieci pójdą spać, a my będziemy chciały odpocząć od szarych obowiązków i choć na chwilę znaleźć się w przebogatej willi włoskiego bossa. Jeśli w ten sposób podejdziemy do książki, to zyskamy niezobowiązującą, relaksującą rozrywkę.
Więcej książek o erotycznej tematyce znajdziecie na stronie TaniaKsięgarnia.pl
Miałam okazję zapoznać się z tą powieścią i wywarła na mnie spore wrażenie.
Miło spędziłam czas z tą powieścią i jestem ciekawa innych książek tej autorki.
Na ten typ książek mnie nie namówisz, nie mam nic przeciwko nim, ale po prostu nie buszuję w takich klimatach czytelniczych, czasami żałuję, bo oferta bardzo szeroka w tym gatunku. 😉
Też nie wiem czemu wiele naszych pisarek sięga po motyw włoskiej mafii
Mignął mi już ten tytuł w sieci i przyznam, że mnie zaintrygował.
To raczej nie moje klimaty, ale pędzę poczytać inne Twoje recenzje. Może znajdę coś dla siebie.