Zwierzę na prezent – NIE, NIE, NIE i jeszcze raz NIE. To nigdy nie jest dobry pomysł. Wzięcie pod opiekę zwierzęcia musi być przemyślane, to nie może być zachcianka. Pies/kot/świnka morska to nie zabawka, to nie rzecz, którą można się pobawić. To członek rodziny, który będzie żył z nami przez kolejne kilka lub kilkanaście lat

Mała, puszysta kulka. Słodko patrząca na Ciebie ufnymi oczami. Z czerwoną kokardą na szyi to marzenie niejednego dziecka. Dzieci chcą mieć zwierzę, bo wydaje im się, że to nic innego, jak kolejna zabawki, z tym, że żywa.
Często, właśnie w okresie przedświątecznym, rodzice ulegają dziecięcym prośbom i kupują, tego małego, wymarzonego pieska. Przecież synek lub córeczka tak ładnie prosi, przecież obiecał/obiecała, że będzie się zajmować zwierzakiem. Może przez pierwsze dwa tygodnie. Ale wierzcie mi szybko się znudzi!
Odkąd pamiętam zawsze miałam psy i pamiętam, jak jako nastolatka denerwowałam się, że zanim pójdę spotkać się z przyjaciółmi, muszę wyjść z psem, bo jest moja kolej. Nie zliczę ile razy, po takim spacerze musiałam się przebierać, bo mojemu psu zachciało się wejść tam, gdzie nie powinien.
Zwierzę na prezent – dlaczego nie jest to dobry pomysł?
Bo trzeba z nim wychodzić. Gryzie buty. Bo okazało się, że dziecko jest uczulone. Za bardzo urósł. To tylko niektóre z wymówek, dla których ludzie pozbywają się psów. Zjawisko podrzucania zwierząt do ogrodów zoologicznych, czy schronisk nasila się wiosną, kiedy bożonarodzeniowe prezenty przestają być ładnymi szczeniakami.
Zwierzę na prezent to zatem często nieprzemyślana niespodzianka, która kończy życie w schronisku lub wraca z powrotem do sklepu zoologicznego. Jest to najlepszy scenariusz, ale nie jedyny. Psy, koty, świnki morskie, króliczki są porzucane w lesie z myślą, że „jakoś sobie poradzą” lub ostatecznie zostają w domu, traktowane jak przykry obowiązek, na który nikt nie zwraca uwagi.
Zwierzę na prezent – a może smoki?
Janek wychowuje się z psem, jest dla niego czymś normalnym, że pies jest w domu, musi być karmiony, wyprowadzany na spacer. Trzeba się z nim bawić i dbać o niego.
Jednak jakiś czas temu, zapytał mnie czy mógłby mieć zwierzątko, takie tylko dla niego, którym mógłby się sam zajmować. Wiedziałam, że świnka morka odpada, ze względu na jego alergię. Zresztą większość futerkowych zwierzątek odpada, bo nasza alergolog zwyczajnie odradza takie zwierzęta w pokoju alergika. Z kolei rybki to mimo wszystko wymagające stworzonka. Dlatego bardzo ucieszyłam się, kiedy dostałam propozycję od GONZO TOYS.
Zaproponowali mi, abyśmy przetestowali hodowlę smoków morskich. I jak się okazało był to strzał w 10.!
Aqua Dragons to rodzaj skorupiaków, które możemy podziwiać, gdy wyklują się po wsypaniu jajeczek do wody. Swoim wyglądem przypominają niesamowite smoki z długim ogonem. Oprócz ogonów każdy ze smoków ma, aż trzy wyłupiaste oczy, parę po bokach i jedno na środku oraz grzywę niczym konik morski.
Poruszają się z lekkością i wdziękiem, potrafią się bawić, rozmnażać i osiągać nawet 2 cm długości! Samca i samiczkę można odróżnić, ale najpiękniejszy jest widok pływających razem smoków z jajeczkiem na ogonku samicy.

Aby założyć hodowlę Aqua Dragons nie potrzeba specjalnych przygotowań. Wystarczy zestaw startowy z akwarium i można zakładać swoją hodowlę.
Do akwarium wlewamy wodę mineralną butelkową, wsypujemy do wody torebeczkę z jajkami. Za pomocą dołączonej pipety należy dotleniać smoki, gdyż małe stworzenia potrzebują powietrza, aby przeżyć. Należy wykonywać to 3-4 razy dziennie. Smoki należy również karmić, dołączoną do zestawu karmą. Na początek jedna łyżeczka raz na tydzień, potem dwa razy w tygodniu, gdy smoki będą już widoczne.
Aqua Dragons to zabawka edukacyjna, która nie tylko nauczy odpowiedzialności naszego malucha. Dostarczy mu wiele emocji i wiedzy
Aqua Dragons – nasza opinia

Przyznam szczerze, że sama byłam ciekawa, co z tej naszej hodowli smoków nam wyjdzie. Dziś, po ponad miesięcu hodowania mogę śmiało nazwać się Matką Smoków 🙂
Nasza hodowla liczy bardzo dużo stworzonek, które dumnie pływają po akwarium. Ich obserwacja przynosi wiele frajdy i zdecydowanie wycisza rozbrykanego malucha.
Co ważne, a tego obawiałam się najbardziej, karma smoków nie uczula mojego alergika. Nie ma jakiegoś przykrego zapachu. Z akwarium również nie wydobywa się przykry zapach (a tego przy braku filtrowania wody się bałam), dzięki czemu smoki mogą stać w pokoju dziecka.
Aqua Dragons to świetny pomysł na prezent dla dzieci, które chcą mieć zwierzątko. To doskonała lekcja odpowiedzialności i nauka dbania o swojego przyjaciela. Janek z chęcią karmi smoki, napowietrza je i codziennie obserwuje jak się rozwijają. Potrafi kilka minut spędzić przy akwarium i podziwiać jak się rozwijają. Nadał im nawet imiona i nie pytajcie mnie, jak je rozróżnia 🙂
Dużą frajdę miał, zanim smoki się wykluły. Codziennie, kilka razy podchodził do akwarium i sprawdzał czy już się wykluły.
Aqua Dragons to pierwszy test odpowiedzialności dziecka. Utrzymanie hodowli nie jest trudne i z pewnością każde dziecko sobie z tym poradzi. Taka hodowla nauczy dziecko odpowiedzialności i systematyczności.

To czy i jak długo przetrwa nasza hodowla zależy od tego, czy odpowiednio o nią dbamy i czy przestrzegamy wszystkich zasad – smoki muszą mieć odpowiednią wodę, dopływ światła i właściwą temperaturę, woda musi być regularnie dotleniana, a smoków nie można przekarmiać – zbyt duża ilość pokarmu sprawi, że woda będzie mętna, a jej odcień stanie się zielonkawy. Wówczas należy odczekać 2-3 dni do kolejnego karmienia, żeby smoki mogły spożyć pokarm znajdujący się w zbiorniku.
Podsumowując jeśli dziecko prosi Cię o zwierzę na prezent, z czystym sumieniem możesz podarować mu Aqua Dragons jako alternatywę!