Jako wierna czytelniczka twórczości Kasi Wierzbickiej, nie mogłam przejść obojętnie wobec najnowszej książki autorki. Kiedy poleciłam mojemu synowi dwie książki Katarzyny Wierzbickiej – „Wakacje pełne magii” i „Lato pełne tajemnic”, byłam przekonana, że trafiłam w dziesiątkę. Po pierwsze – sama uwielbiam styl autorki, po drugie – wakacyjna przygoda z nutą magii to coś, co może zachwycić zarówno dorosłego, jak i dziesięciolatka. I tak też się stało – książki połknęliśmy dosłownie razem, wieczorami, zamieniając „jeden rozdział przed snem” na „jeszcze tylko trzy…” i wyrywając sobie książkę, kto w tej chwili będzie czytał…

Lato pełne tajemnic — magia wakacji z dreszczykiem emocji
Kasia Wierzbicka po raz kolejny udowadnia, że potrafi zaczarować czytelnika od pierwszej strony. Historia drugiego tomu przygód Magdy wciąga jak dobry film przygodowy. Klimat leniwych wakacyjnych dni miesza się z tajemnicą, a wszystko to podane jest w lekkostrawnej formie, którą czyta się jednym tchem.
Z perspektywy mamy – te historie to złoto (zapraszam na recenzję pierwszego tomu książki Wakacje pełne magii). Pełne humoru, ciepła i emocji, ale też naprawdę złożone. Magda, główna bohaterka, to postać, z którą łatwo się utożsamić – dojrzewa na naszych oczach, mierzy się nie tylko z tajemnicami i zagrożeniami, ale też z trudnymi emocjami, relacjami i własnym darem, który bywa bardziej przekleństwem niż błogosławieństwem. To nie jest kolejna „magiczna dziewczynka z supermocą” – to wrażliwa, myśląca, czasem wątpiąca nastolatka. I za to ją pokochałam.
A co powiedział Janek?
„To było trochę jak seria szpiegowska, tylko z magią. Najlepsze było to, że Magda nie zawsze wiedziała, co jest dobre, a co złe, ale i tak próbowała pomóc. Ta książka to trochę jak „Stranger Things”, ale bez potworów. Najlepsze było to, że oni sami odkrywali, co się dzieje. A zakończenie… wow, nie spodziewałem się! I Piotrek był mega – jakbym czytał o sobie!
I dodał jeszcze z uśmiechem:
— Jak będzie kolejna część, to kup od razu.
I faktycznie – Piotrek to prawdziwe żywe srebro, rozbrajający rozrabiaka z głową pełną pomysłów (hodowla ślimaków w kuchni to tylko przedsmak jego wyobraźni). Świetnie wypadają też postacie dorosłych – babcia Teresa jako energiczna, nieoczywista mentorka, ojciec Jerzy, który balansuje między służbą a rodziną, czy mama Helena – silna, wielozadaniowa kobieta z krwi i kości.
Styl, który nie nudzi
Kolejny aspekt, który uwielbiam w książkach Kasi Wierzbickiej, to jej lekkie pióro. Dialogi są naturalne, opisy malownicze, ale nieprzytłaczające. Autorka ma również talent do stopniowania napięcia. Język jest współczesny, żywy, z odrobiną humoru, który rozładowuje napięcie w najbardziej dramatycznych momentach.
Styl Wierzbickiej jest lekki, ale nie banalny. Z humorem, ale nie kosztem treści. Intryga szpiegowsko-magiczna? Zaskakująco dobrze skonstruowana – i to mówię ja, która wciąga thrillery jak makaron. Smoki? Są. Emocje? Cała gama. Dla mnie bomba.
To, co wyróżnia obie powieści na tle innych książek młodzieżowych, to głębia. Magia to nie tylko fajerwerki – to narzędzie, które zmusza do zadawania trudnych pytań: o granice wolności, o cenę bezpieczeństwa, o odpowiedzialność. Magiczna Rada nie jest czarno-biała, Rebelianci nie są oczywistymi buntownikami. Świat przedstawiony jest wiarygodny, mimo że pełen nadnaturalnych zjawisk – może dlatego, że dzieci nadal są w nim… dziećmi. Ciekawymi, impulsywnymi, czasem naiwnymi – ale autentycznymi.
Lato pełne tajemnic — magia z przesłaniem
To, co wyróżnia obie powieści na tle innych książek młodzieżowych, to głębia. Magia to nie tylko fajerwerki – to narzędzie, które zmusza do zadawania trudnych pytań: o granice wolności, o cenę bezpieczeństwa, o odpowiedzialność. Magiczna Rada nie jest czarno-biała, Rebelianci nie są oczywistymi buntownikami. Świat przedstawiony jest wiarygodny, mimo że pełen nadnaturalnych zjawisk – może dlatego, że dzieci nadal są w nim… dziećmi. Ciekawymi, impulsywnymi, czasem naiwnymi – ale autentycznymi.
Ważnym i pięknie poprowadzonym wątkiem jest też niepełnosprawność Emilki – pokazana bez nadęcia, naturalnie, jako element jej codzienności, a nie etykietka. To rzadkość w literaturze młodzieżowej i ogromny plus dla autorki.
Czy książka spełniła moje oczekiwania? Bez dwóch zdań. A nawet ją przebiła. Poleciłabym ją każdemu rodzicowi, który szuka mądrych, zabawnych i emocjonujących historii dla swojego dziecka – i dla siebie. Bo to jest ta literatura, którą chce się czytać wspólnie. I o której chce się później rozmawiać.
„Lato pełne tajemnic” to pozycja, która absolutnie spełniła moje oczekiwania jako fanki twórczości Katarzyny Wierzbickiej. Na tle innych książek młodzieżowych wyróżnia się autentycznością postaci, wiarygodnymi dialogami i umiejętnym łączeniem przygody z refleksją.
Polecam „Lato pełne tajemnic” wszystkim — zarówno nastolatkom szukającym wciągającej historii, jak i dorosłym, którzy chcą przypomnieć sobie magię pierwszych wakacyjnych przyjaźni i odkrywania tajemnic.
A może najlepszym podsumowaniem będzie ostatnie zdanie Janka: „Mamo, jeśli jeszcze pojawią się książki tej pani, to ja chętnie bym przeczytał”.
Lepszej rekomendacji chyba nie ma!
Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Mięta