Aktywne dziecko, to aktywny dorosły. To czy dziecko będzie lubiło sport i spędzało czas aktywnie zależy w dużej mierze od nas – rodziców. Jak zatem zachęcać dziecko do aktywności ruchowej?

Maluchy w wieku od 3 do 6 lat mają aktywność fizyczną wpisaną w swoją naturę i najczęściej nie trzeba ich dodatkowo zachęcać do ruchu, wystarczy tylko umożliwić im spożytkowanie tej naturalnej energii. Jednak w dobie komputerów, Internetu, i telewizji, coraz trudniej jest wzbudzić u dzieci zainteresowanie aktywnością fizyczną. O ile łatwiej jest włączyć dziecku kolorowe bajki niż wyjść z nim na plac zabaw, rower czy hulajnogę. Oczywiście rodzice po pracy często są zmęczeni i nie mają siły na wspólną aktywność fizyczną, jednak muszą zdać sobie sprawę z tego, że zachęcanie i przyzwyczajanie dziecka do ruchu zaprocentuje w przyszłości.
Aktywne dziecko – jaki jest najlepszy wiek do rozpoczęcia aktywności fizycznej
Wiek przedszkolny to okres intensywnego rozwoju wszystkich istotnych układów, np. kostnego, krwionośnego czy oddechowego. Właśnie dlatego powinniśmy zarażać przedszkolaki zamiłowaniem do aktywności fizycznej.
Dla przedszkolaka aktywność fizyczna nie musi wcale oznaczać zorganizowanych zajęć piłki nożnej, baletu czy wspinaczki. Wystarczy np. zamienić kawałek dywanu w parkiet taneczny i puścić ulubione piosenki naszego malucha. Dzieci są także ciekawe świata i lubią obserwować przyrodę, na wspólnym spacerze możemy je więc np. zachęcić do naśladowania ruchów napotkanych zwierząt (np. podskakiwania jak wróbelek, skradania jak kotek). Doskonale sprawdzą się także osiedlowe place zabaw, na których dziecko może wspinać się po drabinkach, huśtać czy zjeżdżać ze zjeżdżalni. Warto też po prostu skorzystać z dziecięcej
kreatywności do wymyślania zabaw, a na pewno będziemy się doskonale
wspólnie bawić.
Aktywny rodzic = aktywne dziecko
Pamiętajmy jednak, że dzieci uczą się głównie przez naśladowanie nas, dorosłych. Dlatego na nic zda się zachęcanie do aktywnej zabawy i podsuwanie pomysłów, gdy sami nie lubimy aktywności fizycznej. Trudno bowiem oczekiwać, aby dziecko wychowane w domu, w którym wciąż widzi tatę z pilotem w ręce i mamę pochyloną nad laptopem samo zaczęło interesować się zajęciami wymagającymi większej aktywności. Dlatego właśnie warto samemu być aktywnym i pozwolić, by dziecko nam w tych zajęciach towarzyszyło.
Wspólna, rodzinna wyprawa na basen, narty, kręgle czy na boisko do gry w piłkę to sposób na pokazanie, że ruch jest ważny, a jednocześnie na zacieśnienie relacji łączących całą rodzinę. Skorzysta na tym także nasze zdrowie, kondycja i figura. Dobrym pomysłem są również rodzinne spacery, na które możemy zabrać dziecko w każdym wieku – wystarczy wybrać odpowiednią spacerówkę (największy wybór znajdziecie na stronie https://www.wozki-foteliki.pl/150-spacerowki). Niech rodzinny spacer stanie się niedzielnym rytuałem.
Rodzicu nie ograniczaj
Zanim zaszłam w ciążę byłam osobą bardzo aktywną – fitness, basen, rower. Po urodzeniu dziecka mam mało czasu na aktywność fizyczną, ale na każdym kroku staram się pokazać mojemu synowi, że ruch to znakomity sposób spędzania wolnego czasu. Ja nudzę się kiedy muszę siedzieć w miejscu, a mój mąż z kolei woli odpoczynek na kanapie, w ciszy i spokoju. I tu pojawia się trudność, jak połączyć dwa przeciwstawne bieguny i zachęcić Jasia do aktywności fizycznej. Moim rozwiązaniem było niehamowanie naturalnej ruchliwości Janka. Syn odziedziczył po mnie nadruchowość i nie potrafi usiedzieć w miejscu. A ja pozwalam mu na to.
Oczywiście czasem trudno za nim nadążyć, jednak wiem, że to dla jego dobra. Kiedy idziemy na spacer, a on biegnie przede mną kilka metrów nie wołam za nim „nie biegaj, bo się spocisz” – tylko pozwalam mu na swobodę poruszania (oczywiście wcześniej ustalamy wszystkie zasady, że nie wolno mu się oddalać za daleko, ma się odwracać i patrzeć gdzie jest mama, nie wybiegamy na jezdnię itp.). Podobnie na placu zabaw – Jaś swobodnie może eksplorować wszystkie drabinki, ścianki, przejścia, huśtawki. Nawet jeśli gdzieś jest trochę za stromo dla niego, pozwalam mu spróbować swoich sił, asekurując go, jeśli mu się nie uda, mówię „musisz trochę poćwiczyć i na pewno któregoś dnia ci się uda”.
Pozwalam Jasiowi spróbować każdej aktywności fizycznej – od basenu, przez rower, hulajnogę, na piłce nożnej kończąc. Ponieważ lubię jeździć na rowerze, naturalną koleją rzeczy stało się że Jaś dostał rower biegowy i bardzo szybko zaczął na nim jeździć, następnie równie szybko ogarnął jeżdżenie na dwóch kółkach. Teraz wspólne wycieczki to dla niego duża frajda.
Zachęcając Jasia do aktywności fizycznej kieruję się jedną ważną zasadą – nie zmuszam go do aktywności fizycznej! Jeśli nie ma ochoty na rower, hulajnogę czy plac zabaw, nie ma problemu. On też może być zmęczony albo mieć gorszy dzień. Nigdy też nie planuje na siłę aktywnego dnia, bo wiem, że każdy musi mieć czas na regenerację. Najważniejsze to znaleźć złoty środek. Aby wyrobić zdrowe nawyki na przyszłość, aktywność fizyczna powinna być kojarzona przez dziecko z czymś przyjemnym, zadbajmy zatem o wesołą i przyjazną atmosferę. Nie zawsze trzeba być również najlepszym – sport może nauczyć przegrywać zarówno dzieci jak i rodziców.
Staram się podążać za zainteresowaniami Janka. Nie zmuszam go do jazdy na rowerze, hulajnodze czy do tańca. W końcu sport ma być dla niego przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem. Owszem podsuwam mu propozycje różnych aktywnych zabaw, ale jeśli ma ochotę na coś innego, robimy to, co chce. Pozwalam mu podejmować samodzielne próby wykonania czynności, zamiast już po pierwszym jego niepowodzeniu wtrącać: „popatrz jak to robi Franek, poproś go, może cię nauczy” albo „tata ci pokaże, jak to robić, bo widzę, że ci nie wychodzi”. Nie narzucam synowi swojej pomocy. Zawsze chwalę go zarówno za sukcesy, jak i
za wytrwałość w dążeniu do celu.
Nie chcę zrobić z Janka sportowca na siłę, ale chcę mu pokazać, że aktywne spędzanie wolnego czasu daje więcej satysfakcji i radości niż siedzenie przed tabletem i oglądanie bajek.
Jeśli chcemy zapewnić naszym dzieciom zdrowe i szczęśliwe dzieciństwo, zachęcajmy je do aktywności fizycznej od najmłodszych lat, najlepiej w gronie całej rodziny.
Świetny wpis- jak zawsze w temat:) U nas dziewczyny bardzo lubią grać w piłke nożna i wspólnie cała rodzina jak tylko mamy czas szalejemy:0 Starsza chodzi tez na taniec a młodsza puki co pływanie:)
Najlepszym przykładem jest własna aktywność fizyczna by dziecko miało się kim inspirować.
Aktywność fizyczna jest znacząca dla młodego człowieka, dlatego ja popieram wszelką aktywność najlepiej w gronie całej rodziny.
Dzieci są jak gąbka i chłoną od rodziców niemal wszystko, więc warto, tak jak wspomniałaś nie zmuszać, ani zachęcać, tylko po prostu być aktywnym, a dziecko zobaczy, że to jest fajne i samo zacznie być aktywne.
Aktywność fizyczna jest bardzo ważna w każdym wieku. Mój synek uwielbiam spędzać czas na świeżym powietrzu, biegać i spacerować.
Nie można zmuszać dziecka do aktywności fizycznej. Nie zawsze musi mieć ochotę.
Bardzo ważne by od dziecka uczyć że aktywność fizyczna jest potrzebna najlepiej żeby takie nawyki zostały już do końca życia
Ruch jest ważny
Aktywność fizyczna jest niezwykle istotna w każdym wieku. Dlatego warto zachęcać do niej dzieci, dając im przy okazji dobry przykład 🙂
To teraz wiem, gdzie moi rodzice popełnili błąd, haha.
Na pewno nie warto zmuszac, bo przyniesie to odwrotny skutek. Warto zachęcać i dawać przykład.
Fajny post. Myślę, że wielu rodzicom się przyda.