Dziecięce tęsknotki, czyli moment w którym dziecko tęskni za rodzicami. Rozłąka i tęsknota są nieodłącznym elementem emocjonalnego krajobrazu każdego dziecka i pojawiają się zazwyczaj już na bardzo wczesnym etapie. Naturalny bieg wydarzeń, czyli rozpoczęcie przygody ze żłobkiem lub przedszkolem, to dla większości dwu i trzylatków etap mocno naznaczony tęsknotą. W późniejszym czasie tęsknotki zaczynają pojawiać się, kiedy dziecko wyjeżdża samodzielnie
Stało się! Janek po raz pierwszy pojedzie na obóz, pojedzie sam, bez nas – rodziców. Jest bardzo tym faktem przejęty i nie może doczekać się samodzielnego wyjazdu. I choć do wyjazdu na obóz zostało jeszcze trochę czasu, ja już przygotowuje się na jego wieczorne dziecięce tęsknotki i staram się oswajać go z rozłąką, która nas czeka. Wiem, że nie ochronię Janka przed wszystkimi złymi i smutnymi emocjami. Jednak wiem, że mogę spróbować go na nie przygotować.
Dziecięce tęsknotki – jak pomóc dziecku oswoić się z tęsknotą?
Wyjazd na obóz czy kolonie letnie (bogatą ofertę znajdziecie https://voguetravel.pl) to atrakcja. Przynajmniej z założenia. Dorośli dwoją się i troją, by zapewnić dzieciom i młodzieży ciekawe formy wypoczynku. Rozwojowe aktywności, nietuzinkowe miejsca, czas wypełniony bogatą ofertą zgodną z dziecięcymi zainteresowaniami. Również dziadkowie chcą, by dzieci budowały ciepłe wspomnienia ze wspólnie spędzonych chwil.
I nagle, do tego pięknego założenia wkrada się tęsknota. Za mamą, za tatą, za kotem, za psem, za własnym pokojem, ulubioną zabawką. Za zwykłą codziennością dziecka, która gdy jest daleko staje się brakującym elementem układanki dającej poczucie szczęścia.
Nie ochronimy dziecka przed smutnymi uczuciami (a tęsknota na pewno się do nich zalicza) i byłoby to całkiem bez sensu, bo będzie ich doświadczać przez całe życie, a my nie damy rady pełnić roli parasola każdego dnia. Rolę rodzica we wspieraniu dziecka przeżywającego trudne emocje porównałabym do nawigacji. Przeżywanie tęsknoty jest jak przejazd przez trudny, nowy, kiepsko oświetlony teren, pojazdem nie do końca gotowym do samodzielnej jazdy. Nawigacja pokazuje różne drogi, podpowiada różne rozwiązania, ostrzega przed utrudnieniami w ruchu.

Tęsknota pomaga kształtować przyjaźń, miłość, poczucie wspólnoty i więzi z innymi ludźmi, a nawet miejscami, jej przeżywanie wiąże się z poczuciem osamotnienia. Objawy tęsknoty to smutek, częsta potrzeba rozmowy telefonicznej z rodzicem, niechętne uczestniczenie w zajęciach i zabawach z koleżankami i kolegami.
Przygotowując Janka na pierwszy samodzielny wyjazd opowiedziałam mu w pierwszej kolejności o moich wyjazdach na obozy sportowe, a także o moim tęsknieniu za mamą. Opowiadając mu o wyjazdach skupiałam się na pozytywnych stronach takiego wyjazdu. Staram się nastawić Janka na dobre przeżycia, nowe znajomości i mnóstwo zabawy. Zresztą jedzie z kolegami, których zna z piłki i z trenerami, którzy trenują w jego klubie.
Dziecięce tęsknotki – jak nauczyć dziecko sobie z nimi radzić?
Jeżeli rodzic spodziewa się tęsknoty swojego dziecka, może również zmniejszyć to uczucie, przygotowując odpowiednio dziecko przed wyjazdem. Oto kilka sposobów radzenia sobie z dziecięcymi tęsknotkami:
- Przed wyjazdem dobrze, kilkakrotnie poinformować wrażliwe dziecko co go czeka. Dziecko powinno usłyszeć od rodzica nie tylko na jaką kolonię/obóz jedzie, jaki będzie program, ale także zobaczyć zdjęcia innych dzieci podczas zajęć na kolonii lub film, zdjęcia budynku i pokoi. Dowiedzieć się, że wychowawcy pomogą w każdej trudnej sytuacji i że z problemami można się śmiało do nich zwracać. Należy zapowiedzieć wiele ciekawych i wesołych momentów obozowych.
- Pamiętajmy, że nasz strach i obawa przed tym, czy dziecko nie będzie za nami tęsknić może źle wpływać na malucha. Nasz strach utrudnia dziecku przygotowanie się do wyjazdu, bo bojąc się komunikujemy, że to jest sytuacja zagrażająca. Trzeba usiąść i zastanowić się, dlaczego się boję. Czasem nasz lęk wynika z nadopiekuńczości, ale dzieci z reguły bardzo dobrze sobie radzą w grupie z codziennymi czynnościami.
- Nie należy obawiać się rozmowy na temat tęsknoty z dzieckiem. W rozmowie jednak należy unikać negatywnego przedstawiania tęsknoty, np. „co to będzie, jak będziesz tęsknić”, „oby nie było potrzeby zabranie Cię z obozu” itp.. Należy w spokojny sposób przedstawić tęsknotę jako uczucie naturalne. Poinformować dziecko, że tęsknota świadczy o normalnej więzi rodzinnej. Że rodzice będą tęsknić za dzieckiem i odwrotnie. Że uczucie to będzie większe na początku kolonii, gdy dzieci jeszcze się nie znają, i szczególnie przed zaśnięciem. Że takie kryzysy będą chwilowe i trzeba z nimi walczyć. Można powiedzieć, że wszystkie dzieci tęsknią mniej lub bardziej, ale dają sobie z tym radę i wracają z obozu zadowolone i dumne z siebie.
- Przed obozem warto omówić z dzieckiem zasady kontaktów telefonicznych, zgodnie z regulaminem obozowym. Zarówno rodzic jak i dziecko powinni konsekwentnie dostosować się do wyznaczonej przez organizatora standardowej pory kontaktu telefonicznego (21.00-22.00). Na niektórych obozach dziecko może mieć przy sobie telefon, ale kontaktować się z nim można jedynie między zajęciami programowymi, nie w trakcie ich trwania.
- Nie dawać dziecku furtki bezpieczeństwa „jak będziesz tęsknić to przyjedziemy i cię zabierzemy”. Formalnie oczywiście jest taka możliwość, dziecko jednak nie musi o niej wiedzieć, gdyż stęsknione będzie się jej trzymać za wszelką cenę i będzie wymuszać na rodzicu dotrzymania słowa.
- O ewentualnych objawach tęsknoty wynikających z rozmowy telefonicznej jak najszybciej powiadomić wychowawców lub kierownika obozu.
- Podczas rozmów telefonicznych najlepiej nie skupiać się zbytnio na tęsknocie czy smutku, a zadawać najwięcej pytań odnośnie tego co dziecko robiło, jakie ma koleżanki i kolegów, jaka jest pani wychowawczyni, ośrodek i atrakcje. Warto też opowiedzieć kilka pozytywnych słów o tym, co w domu robi rodzeństwo, ukochany psiak, że wszystko w domu jest w porządku i niedługo się spotkamy.
- Pozwól dziecku zabrać coś, co będzie mu się kojarzyło z domem, ale jednocześnie pozwoli dziecku poczuć się bezpiecznie. Ulubiony miś, poduszka czy kocyk, pozwoli dziecku oswojenie strachu, a przede wszystkim da mu poczucie bezpieczeństwa.
Decydując się na samodzielne kolonie letnie dziecka, pamiętajmy, że ono musi być na niego gotowe. Wrzucanie dziecka na głęboką wodę nie jest wskazane, jeśli podchodzi ono do wyjazdu z dużym lękiem. Kiedy mamy opory, trudno nam skupić się na tym, co fajne. Przygotowujmy dziecko na samodzielny wyjazd powoli. Robimy to małymi kroczkami: najpierw nocowanie u koleżanki, babci czy cioci. Niektóre dzieci bawią się wtedy fantastycznie, ale niektóre bardzo tęsknią. To znak, że nie są jeszcze gotowe na wakacje bez rodziców.
To ważny temat taka tęsknota, warto jest go dobrze wyczuć u dziecka by nie odbiło się później na jego psychice.
Na pewno wyjazd wiąże się z tęsknotą z obu stron i warto o tym z dzieckiem rozmawiać.
Rozstanie z rodzicem na czas wyjazdu może być dla dzieci dużym przeżyciem.
Z pewnością dziecko samo musi być gotowe na taki wyjazd bez rodziców.
Dla każdego będzie to inny wiek. Nie ma sensu niczego przyspieszać.
Oj pamiętam jak mój syn pierwszy raz jechał na obóz, miał zaledwie 9 lat. Chyba ja przeżywałam bardziej niż on.
Bardzo merytoryczny wpis! Temat mi obcy, ale myślę, że wielu rodziców wyciągnie z niego coś dla siebie
Bardzo ważny temat i wartościowy artykuł. Delikatnie go poruszyłaś, a zarazem konkretnie:)
Tęsknota małego dziecka to z pewnością trudny i ciężki temat dla każdego rodzica 🙂
u mnie to temat bardzo na czasie, ciągle o tym rozmawiamy i analizujemy własne uczucia
Każde dziecko odbiera taki wyjazd inaczej i należy je na to odpowiednio przygotować.
Świetny i pełny naprawdę wartosciowych porad wpis! Zdecydowanie mi się przyda bo niestety ale mój syn często nie radzi sobie z tęsknotą za innymi ;(