Wiedźma Droga do siebie to porywająca, alchemiczna mieszanina pamiętnika i manifestu czarownicy, która opisuje swoją drogę do świata magii. To książka, która wciąga i nie pozwala nawet na moment jej odłożyć. Autorka zdradza nam szczegóły poznawania samej siebie, wskazuje drogę i powołanie do czarownictwa, przybliża procesy magiczne, które są oparte na wspólnocie, współpracy i miłości, opisuje także świat podziemi. Uważa, że nadszedł czas, aby domagać się praw dla wiedźm.

Czytając opis książki „Wiedźma Droga do siebie” niezupełnie zdawałam sobie sprawę z tego czym ona jest i jakie niesie ze sobą przesłanie. Na początku myślałam, że to książka typu czary mary i wiedzmy, które żyją w zgodzie i uwierzcie mi, jakie było moje zaskoczenie jak okazało się, że nie. Magiczny gen odziedziczony po przodkach to jest to, co opisuje autorka w książę. Wraz z każdym nowym rozdziałem coraz bardziej pochłaniała mnie historia autorki, czyli Amandy Yates Garcii. Autorka zwraca się bezpośrednio do czytelnika. Spodoba się to osobom wrażliwym na tematy przedstawione. Przybliża także postrzeganie rzeczywistości przez dzieci i dorosłych, znajdując przy tym wiele podobieństw między dzieciństwem a rozwojem magicznym. Autorka tłumaczy również, skąd bierze się powołanie w kwestiach magicznych. Moc wiąże ze spleceniem rozumu i intuicją, a także współdziałaniem z otoczeniem i genetyką.
Wiedźma Droga do siebie – moja opinia
Amanda Yates Garcia jest amerykańską uzdrowicielką i czarownicą, która przeżyła piekło na ziemi. Bohaterka opowiada, jak pociągnęła swoje życie w stronę czarownictwa i całej tej magicznej otoczki. Jej życie nie było „usłane różami”, wręcz przeciwnie, było „usłane” brutalnością, przemocą, chorobą. I właśnie w całym tym świecie odnalazła siebie. To swoisty rodzaj pamiętnika, który zdecydowanie powala mocno na kolana. Nasza bohaterka – pisarka opowiada o gwałcie, o narkotykach, toksycznej relacji z matką, żonglerką pecha jaką Los jej zgotował na co dzień. Liczyłam tak po prawdzie, na historię dziewczyny, która pokaże nam jak wyglądały jej pierwsze kroki w magicznym świecie, a dostałam opowieść o tym jak kobieta zostaje zniszczona do cna. Ja nie mam zielonego pojęcia jak Amanda to wszystko dźwignęła i pozostała normalna.
Zachwyciłam się barwnym językiem i przemyśleniami, jednak w kilku miejscach czułam się po prostu znużona nadmiarem informacji. Jest to książka interesująca i na pewno trafi do osób, których interesują tematy duchowości, zdolności mediumicznych i magii.
Książka mną wstrząsnęła, ale przyznaję, że liczyłam na coś innego. Liczyłam na opowieść o prawdziwej współczesnej wiedźmie, o jej rozwoju duchowym, rozwoju osobowości, odkrywaniu i doskonaleniu zdolności paranormalnych, pomaganiu innym, ziołolecznictwie, uzdrawianiu… Według mnie to nie magia jest tematem przewodnim tej książki, a bardziej autopsychoanaliza głównej bohaterki – bez koloryzowania i zbytniego upiększania.
Jest to książka brutalnie szczera ale i jednocześnie rozdzielająca serce, która niesie za sobą duże pokłady wiary. Mi osobiście ona się spodobała, gdyż wyniosłam z niej bardzo cenne wskazówki. Zatem jeśli takie klimaty Was interesują, to warto po ten tytuł sięgnąć.
Więcej książek w tematyce Zrozumieć kobietę znajdziecie na stronie www.taniaksiazka.pl