Gdzie jesteś Mikołaju?

Magia świąt, raczej gorączka, która zaczynała go dopadać. Czuł, że kręgosłup odmawia mu posłuszeństwa, ręce go bolały, po plecach ściekał mu pot. A przecież jeszcze tyle paczek musi zapakować i umieścić w saniach. A właśnie sanie! Czy Rudofl, aby na pewno sprawdził czy wszystko z nimi w porządku? Mikołaj postanowił usiąść na małym krzesełku i chwilkę odpocząć. Nie wiedział kiedy przyszedł do niego sen

magia świąt

Obudził się nagle, wyrwany ze snu jakimś hałasem. Chwilę mu zajęło zanim zdążył się zorientować gdzie jest. Przecierając zaspane oczy, rozglądał się nerwowo, po miejscu pełnym hałasu, szumu i ludzi. Wokół stały świątecznie przystrojone choinki, w tle rozlegała się świąteczna muzyka. A ludzie biegali wokół jak oszalali.

Jejku, jeszcze Kryśce trzeba kupić prezent, tej to nigdy nie wiadomo co dać, żeby nie miała skwaszonej miny.


– Co kupujemy Twojej matce? Może byś wysilił mózgownicę?


– Jak ja nie cierpię tej całej przedświątecznej bieganiny – tylko pieniądze się wydaje.


– Możecie się sprężać, jeszcze kapustę na wigilię muszę przygotować. 

Ludzie krzyczeli i biegali, obwiniając wszystkich wokół o to, że muszą być tu i teraz, muszą wydawać pieniądze, bo przecież idą święta.

Do tej całej kakofonii dźwięków, dołączały się dzieci – znudzone, zniecierpliwione, roszczeniowo nastawione wobec rodziców. W okolicach sklepów z zabawkami co rusz wybuchały histerie, spowodowane rodzicielską odmową  kupna kolejnej zabawki.

Cicho bądź, jak będziesz taki niegrzeczny Mikołaj nic  ci nie przyniesie – rozlegało się na każdym kroku.

A Mikołaj stał na środku tego targowiska i patrzył, patrzył przerażony na to, co dzieje się wokół. Na pędzących na oślep ludzi, na tony zakupów, które z ledwością unosiły ich ręce. Na kolorowe ozdoby, które przyciągały wzrok.

„Ludzie, przecież nie to jest najważniejsze” – chciał zakrzyknąć, ale głos ze wzruszenia uwiązł mu w gardle. Nagle poczuł, że ktoś delikatnie szarpie go za rękę.

– Ty jesteś Świętym Mikołajem? – przed nim stała mała dziewczynka, w rozpiętej kurtce, z czapką w ręku i brudną buzią – Jesteś, na pewno. Ja mam tylko takie małe życzenie. Spraw, żeby moi rodzice się więcej nie kłócili, dobrze?

I odeszła, a on stał i patrzył za nią. Skąd wiedziała? I wtedy poczuł, że zaczyna mu się kręcić w głowie, że zaraz upadnie. Ocknął się nagle. Siedział na krzesełku, a zaniepokojony Rudolf trącał go pyskiem.

– Rudolfie, co my najlepszego zrobiliśmy. Zmieniliśmy piękną ideę obdarowywania bliskich w wyścig szczurów – kto lepiej, kto więcej. Święta to już nie jest magiczny czas odbywających się cudów. To czas cudów, że nikt nie zbankrutuje. A wszystko i tak w nerwach, ogólnym zmęczeniu i zniechęceniu. Jak to zmienić? – ukrył twarz w dłoniach i zapłakał.

*****

Chciałam tą wymyśloną historią, zabrać głos w kwestii zamierającego ducha świąt Bożego Narodzenia. Pierwsze dekoracje w sklepach – z choinkami ubranymi w bombki – pojawiają się na dobrych kilka tygodni wcześniej. Wszystko to sprawia, że święta tracą na znaczeniu, a w obliczu przedłużanej w nieskończoność „atmosfery świątecznej” te parę dni spędzonych z rodziną wydaje się namiastką świąt, które dawniej bywały. Kiedyś święta scalały rodzinę, dawały jej ukojenie i oddech od codzienności, gospodyni z gronem młodszych domowników uwijała się przy garnkach, a po domach roznosiła się woń pieczonych  świątecznych wspaniałości.

Grudzień nie jest już taki magiczny, jak bywał kiedyś. Choinka wydaje się taka jakaś pospolita, prezenty zwykłe, atmosfera nie taka, a śnieg… O śniegu możemy tylko pomarzyć.

Magia świąt – jak ją przywrócić?

Zapraszam Was do udziału w misji, jaka czeka na każdego z Was – misji, która pozwoli nadać świętom to coś, co przez wieki łączyło pokolenia, a teraz przez skomercjalizowany świat, zaczyna powoli zanikać.

Zauważ drugiego człowieka

Rozejrzyj się wokoło. Julian Tuwim napisał kiedyś: „Dwa szczęścia są na świecie. Jedno małe: być szczęśliwym. Drugie wielkie: uszczęśliwiać innych”. Jest mnóstwo sposobów, dzięki którym możemy pomóc innym. Wystarczy, że ufundujemy prezent dla chorego lub biednego dziecka. Wiele fundacji organizuje świąteczną akcję polegającą na kupowaniu prezentów najbardziej potrzebującym lub tym, dla których najpiękniejszy prezent, często bagatelizowane zdrowie, jest nieosiągalny.

Kiedy dostrzeżesz na ulicy osobę, która wyciąga rękę z prośbą o pomoc, nie lekceważ jej. Zapytaj czego potrzebuje, czasem wystarczy bezdomnemu podarować ciepłą czapkę, szalik czy chociażby termos, by choć na chwilę znów uwierzył w ludzi, a magia świąt zamieszkała w jego sercu.

Popatrz czy ktoś z twojego otoczenia nie potrzebuje pomocy. Może samotna mama nie ma z kim zostawić chorego dziecka, by załatwić przedświąteczne sprawunki? Może Twoja ciocia potrzebuje, by podwieźć ją do lekarza? Może Twoje dziecko chce żebyś odłożyła telefon i była tak w 100% z nim? Może twój mąż/partner potrzebuje, by powiedzieć mu: „dziękuję, że jesteś. Kocham Cię”.

Wystarczy otworzyć się na świat i na pewno dostrzeżemy kogoś, komu małym gestem możemy pomóc.

Zrób prezenty od serca

Chcesz obdarować innych świątecznym upominkiem? Wykonaj go samodzielnie! W internecie jest wiele przepisów na mydełka w różnych kształtach, na ozdoby świąteczne z masy solnej i wiele, wiele innych. Jeśli nie masz pomysłu lub zdolności plastycznych, możesz zrobić słodkie pierniczki, ciasteczka, które pięknie zapakowane ucieszą każdego z rodziny. Upominek przygotowany przez ciebie, będzie prezentem, w którym obdarowana osoba zobaczy cząstkę Twojego serca, włożonego do przygotowania czegoś specjalnego. Możesz przygotować również kolaż ze zdjęć czy fotoksiążkę. Pomysłów jest dużo, ogranicza nas tylko wyobraźnia.

Uśmiechaj się do ludzi

Patrzymy w dal, nie dostrzegając tego, co najważniejsze, co blisko nas. Mówi się, że w Wigilię zwierzęta mówią ludzkim głosem. Może i my spróbujmy otworzyć się na innych i w relacjach z nimi Często warczymy na siebie, przechodzimy obojętnie, nie rozumiemy, bo nie chcemy rozumieć. A wystarczy tylko odrobinę serca, by osoba, którą nazywamy wrogiem, stała się dobrym kumplem. By odrzucana zawsze w klasie dziewczyna, choć raz poczuła się dobrze wśród swoich rówieśników. By starsza pani, przechodząca przez ulicę z ciężkimi siatkami, otrzymała pomocną dłoń od młodego człowieka. Wystarczy tak niewiele, żeby sprawić komuś radość.

Każdy z nas może być świętym Mikołajem. Dlatego otwórzmy oczy, zauważmy innych i żyjmy, prawdziwie i z całych sił. By móc powiedzieć: „Jestem dobrym człowiekiem”. A wtedy święta niezależnie od śniegu, choinki, czy kolorowych dekoracji w supermarketach, będą prawdziwie magicznym czasem!

Podobało się? Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial
error

Sprawdź także