Elf do zadań specjalnych Katarzyny Wierzbickiej to książka niezwykła, inna niż wszystkie znane do tej pory książki dla dzieci, poruszające tematykę świąt. Książkę można pochłonąć w jeden wieczór, ale jej niezwykłość polega na tym, że to czytelniczy kalendarz adwentowy, za pomocą którego poczujemy magię Świąt Bożego Narodzenia
Z niecierpliwością czekałam na kolejną po „Królewiczu, który się odważył„, książkę Kasi Wierzbickiej. Nie mogłam doczekać się premiery „Elfa do zadań specjalnych”. I przyznaję nie zawiodłam się na książce. Przeczytałam ją w jeden wieczór i poczułam, że znowu chcę być małą dziewczynką, czekającą na staruszka z brodą, który rozda prezenty. Jednak książką uświadomiła mi coś jeszcze…. ale o tym za chwilę.
Elf do zadań specjalnych – o czym jest ta książka?
W wiosce Świętego Mikołaja trwają już przygotowania. Odbieranie listów, produkcja zabawek, pakowanie, przygotowanie sań i… sprawdzanie poziomu grzeczności dzieci. Pracowite elfy uwijają się, by zdążyć ze wszystkim i by tegoroczne święta były naprawdę idealne. Jednak pewnej grudniowej nocy w wiosce Mikołaja zjawiają się niespodziewani goście i wygląda na to, że w tym roku Boże Narodzenie może okazać się wielką katastrofą.
- Czy niespodziewani goście i elfy nauczą się współpracować?
- Czy elf Wiercipiętek spełni marzenia dzieci?
- Czy uda się uratować święta?
Do opisu wydawcy, nie będę dodawać nic od siebie, bo nie chcę zdradzać ani jak potoczy się fabuła, ani jak się to wszystko zakończy. Nie odbiorę Wam przyjemności czytania.
Dodam jedynie, że książka ma formę kalendarza adwentowego. Kolejne rozdziały to kolejne dni grudnia. Oczekiwania na święta z „Elfem do zadań specjalnych” będzie przyjemnością!
Elf do zadań specjalnych – moja opinia
Opinia jest tylko moja, Janek jeszcze nie poznał historii rezolutnego elfa Wiercipiętka. Mam zamiar rozpocząć z Jankiem czytanie 1 grudnia i tak po jednym rozdziale do świąt 🙂
Święta w wiosce Świętego Mikołaja nie będą takie jak zawsze. Do tradycyjnego przygotowywania prezentów dla dzieci, wkradną się nieproszeni goście, których ciągłe awantury mogą sprawić, że nikt nie zdąży przygotować świąt.
Kasa Wierzbicka w swojej książce, idealnie łączy świat znany z tradycyjnych bajek i baśni dla dzieci, z odwołaniami do współczesności. Tradycja i nowoczesność przenikają się i łączą ze sobą, dzięki czemu książka stanie się bliska zarówno dzieciom, jak i dorosłym.
„Elf do zadań specjalnych” to świetnie skonstruowana książka świąteczna. Różni się od dobrze znanych mi książek o tej tematyce. Od początku w zasadzie nie wiemy, czy wszystko dobrze się skończy. Znajdziecie tu dużo akcji, humor, te bajkowe i te zupełnie realne postacie, uczucia, dreszczyk niepewności.
Historia opisana na kartach książki wywołuje w czytelniku bardzo wiele różnych emocji. Jest to ciekawa opowieść, a w dodatku bardzo wartościowa i przyziemna.
„Elf do zadań specjalnych” nie jest kolejną książka promującą konsumpcjonizm. Fakt, dzieci chcą prezenty. Ale czy chęć posiadania babci, albo spędzania z rodzicami więcej czasu to takie złe marzenie?
Tekst uzupełniają równie niesamowite ilustracje, od których trudno oderwać wzrok. Przypominają trochę ilustracje ze starych książek dla dzieci, przepełnia je wyjątkowy świąteczny klimat i magia, której nie sposób ująć w słowa. Po prostu bajka. Dziś nie często spotyka się podobne ilustracje w publikacjach dla dzieci, dlatego takie perełki zawsze zajmują honorowe miejsce w naszych zbiorach.
„Elf do zada specjalnych” to ciepła i prawdziwie świąteczna opowieść o tym, co w Świętach (i życiu) jest najistotniejsze.
Cudowne i piękne ilustracje oraz bogate przesłanie przybliża nam ważne wartości w życiu, szczególnie przed świętami. A przepis na pierniczki umili nam przedświąteczny czas i wypełni nasz dom pięknym zapachem.
Elf do zadań Specjalnych Katarzyny Wierzbickiej ukazał się nakładem wydawnictwa Zielona Sowa.
