Cuties – czy nowy film Netflixa jest naprawdę skandalizujący?

Cuties, czyli po polsku Gwiazdeczki to film, o którym jeszcze przed premierą zrobiło się bardzo głośno. A to za sprawą plakatu, promującego film, który uznano za seksualizację nastolatek. Czy faktycznie film jest skandaliczny i faktycznie promuje pedofilskie zachowania?

cuties

Cuties to francuski film, który można obejrzeć na platformie Netflix. Przed premierą pisano petycje o usunięcie produkcji z platformy. Owszem skandalizujący plakat wywołał wielkie oburzenie ze strony konserwatywnych środowisk, ale to była tylko woda na młyn dla promocji filmu. Jako, że lubię mieć swoje zdanie na kontrowersyjne tematy, postanowiłam obejrzeć film i sprawdzić czy faktycznie jest o co kruszyć kopie.

Cuties – film o nastolatkach tańczących twerk

„Cuties” – tytuł oryginalny to „Mignonnes”, polski – „Gwiazdeczki” – to opowieść o wychowywanej w muzułmańskiej rodzinie 11-latce, która dołącza do grupy tanecznej założonej przez swoje rówieśniczki. Dzięki tańcowi zaczyna odkrywać swoją seksualność, cielesną tożsamość. A to z kolei idzie w totalnej kontrze do wyznawanych przez jej rodziców konserwatywnych wartości.

To opowieść o czterech dziewczynkach, które wkraczają w okres dojrzewania i starają się odnaleźć swoją tożsamość. Dziewczynki pragną zrozumienia, a przede wszystkim uwagi. Wychowane w czasach, kiedy wiele rzeczy można osiągnąć pokazując swoje ciało, starają się zwrócić na siebie uwagę ucząc się twerku, czyli tańca, który polega głównie na rytmicznym potrząsaniu pośladkami.

Każda z dziewczynek marzy o tym, by stanąć na scenie w blasku reflektorów i zaprezentować swoje umiejętności. W tej warstwie można powiedzieć, że to film o dziecięcych marzeniach, może nie do końca skierowanych w odpowiednią stronę, ale jednak o marzeniach.

Cuties to film o dzieciach, które są pozostawione same sobie. Jedna z bohaterek wprost mówi, że swoich rodziców nie widuje całymi dniami, bo zajęci są pracą. Jednocześnie marzy, że przyjdą na jej występ i powiedzą, że są z niej dumni. Brzmi przerażająco prawda? Również Amy, główna bohaterka poszukuje atencji rówieśników. Odrzucona emigrantka, nie ma wsparcia w domu, bo jej matka wiecznie zajęta sobą i przygotowywaniem ślubu jej ojca, nie zwraca uwagi na dorastającą córkę, uważając, że głęboka wiara będzie trzymała ją w ryzach.

Niestety, tak nie jest. Amy dorasta, staje się kobietą, osamotnioną w swoich emocjach i przeżyciach. Dość powiedzieć, że w momencie, kiedy dostaje pierwszej miesiączki, matka mówi do niej „od teraz jesteś kobietą” i wychodzi z pokoju (sic!). Dlatego Amy uczy się twerkować, namawia koleżanki na bardzo seksualny układ, by zdobyć popularność, by zdobyć uwagę innych.

Cuties to film o samotności, wielkiej samotności dzieci, których zapracowani rodzice, nie mają dla nich czasu. Rodzice nie interesują się tym, co robią ich córki, a te chcąc zwrócić na siebie uwagę, posuwają się do takich a nie innych czynów.

Cuties – czy faktycznie jest skandalizujący?

I tak i nie. Owszem sceny, w których dziewczynki tańczą, przyjmując wyuzdane, seksualne pozy, są nie do przyjęcia. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę, że aktorki wcielające się w główne bohaterki mają faktycznie 11 lat. Wszelkie zbliżenia na ich pośladki, seksualnie rozchylone usta czy dopiero co zarysowujące się piersi, nie powinny mieć miejsca. Bo faktycznie te sceny mogą razić i mogą stać się pożywką dla pedofilii. Poza tym, dziewczynki te sceny musiały zagrać, a jak się domyślam, na planie nie były tylko one i kamerzysta z reżyserką. I ta kwestia faktycznie budzi moje oburzenie. Uważam, że tego typu treści nie powinny się pojawić w filmie. Do tego sam problem konkursu, w którym startują bohaterki. Jury od razu powinno je zdyskwalifikować, za wiek.

cuties

Jednak z drugiej strony, film ma wstrząsnąć widzem, ma pokazać mu jakie jest jego przesłanie i pokazać jak rujnują sobie życie dzieci pozostawione same sobie. Dla mnie film nie był obrazoburczy, raczej pokazywał problem zabiegania o uwagę innych. Pokazał, jak bardzo samotne są dzieci w naszych czasach. Jak bardzo chcą dorównać temu, co zobaczą w internecie. Dzieci pozbawione oparcia rodziców, są w stanie dosłownie świecić gołym tyłkiem, by ktoś zwrócił na nie uwagę.

Dla mnie Cuties to film o wielkiej samotności – samotności w domu, w szkole, wśród rówieśników. Reżyserka doskonale pokazała jak kultura masowa wpływa na dzieci, na ich odczucia i postrzeganie świata. Bohaterki pozbawione wsparcia ze strony dorosłych, podpięte do mediów społecznościowych, uczą się, że aby zdobyć popularność musisz pokazać swoje ciało, być wyzywającą. Dziewczynki pozbawione możliwości rozmowy z kimś o swojej seksualności kopiują społeczne wzorce i uczą się traktować ją jako walutę, środek do zdobywania popularności lub uniknięcia kłopotów. Sukces w konkursie twerku jest dla nich wszystkim, jest okazją do zabłyśnięcia i zwrócenia na siebie uwagi.

O Cuties można powiedzieć wiele, że jest skandalizujący, że promuje zachowania pedofilskie – i faktycznie niektóre sceny są przeze mnie nie do zaakceptowania. Oglądanie wyginających się nastolatek, budziło mój niesmak i dyskomfort. Jednak na ten film należy spojrzeć głębiej, z innej perspektywy. To film, który zmusza do refleksji nad relacjami, jakie mamy z własnymi dzieci, nad tym, czy faktycznie dobrze je znamy?

Podobało się? Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial
error

Sprawdź także