Używane zabawki – czy warto kupować?

Używane zabawki dla dziecka? Kiedyś powiedziałabym stanowcze nie. Jednak z biegiem czasu stwierdzam, że kupno zabawki używanej ma sens, zwłaszcza jeśli uda nam się dostać zabawkę w dobrej cenie i w bardzo dobrym stanie

Używane zabawki

Kiedy Jaś się urodził, chciałam mu kupować wszystko, co najlepsze. Latałam więc po sklepach lub okazjach on-line i kupowałam ciuchy, zabawki, akcesoria. Wszystko nowe, oryginalnie zapakowane. Z biegiem czasu ilość rzeczy robiła się niebezpiecznie duża, a mnie zaczynało brakować na to wszystko miejsca. Nie wspomnę oczywiście o portfelu, który też się znacznie uszczuplił.

Kiedy zaczęłam się zastanawiać, co zrobić z rzeczami po Janku, w oczy wpadło mi ogłoszenie o wyprzedaży garażowej w pobliskim domu kultury. Każdy mógł przyjść, przynieść swoje niepotrzebne rzeczy i albo je sprzedać, albo wymienić.

Poszłam i przepadłam! Zakochałam się w takiej formie wymiany. Od tamtej pory ubranka, zabawki czy akcesoria, które są nam niepotrzebne sprzedaję, a za kasę, którą z nich dostanę kupuję nowe ubrania czy zabawki.

O ile kupno używanych ubrań nie było dla mnie problemem (sama często wyszukiwałam i wyszukuję dla siebie ubrania w lumpku), to dosyć długo przekonywałam się do zakupu zabawek używanych. Wydawało mi się, że nie jest to dobry pomysł.

Okazało się, że bardzo się myliłam. Naszą pierwszą używaną zabawką była koparka Boba Budowniczego, która mówiła, śpiewała i wydawała odgłosy. Nowa kosztowała około 200 zł. Mnie udało się używkę upolować za 80 zł. Okazało się, że była w idealnym stanie. Pani sprzedawała ją, bo nie miała jej gdzie trzymać, a jej synek przestał się nią bawić. Od tej pory co jakiś czas udawało mi się wypatrzeć fajne okazje i zaczęłam kupować używane zabawki dla Janka.

Używane zabawki na prezent – tak czy nie?

Dzieci mają wiele marzeń, chciałyby mieć wszystkie zabawki, które zobaczą w telewizji. Ostatnio pisałam o tym, jak nie wychować małego materialisty, więc w myśl tej zasady, trudno, aby dziecku kupować każdą zabawkę, o której zamarzy.

Dodatkowo zabawki często nudzą się dziecku. Wydamy na nie dużo pieniędzy, a one szybko lądują w kącie, gdzie zbierają kurz. Często jest też tak, że w końcu kupiony przedmiot pożądania malucha jest już, nazwijmy to, przeterminowany. W telewizji pojawiła się kolejna reklama, nowi bohaterowie wkroczyli na scenę, a kolega ma coś fajniejszego. Zakupiona zabawka, która początkowo pretendowała do miana „najwspanialszej” zostaje zdeplasowana. Na chwilę obecną może zadowolić się mianem, co najwyżej „fajnej”. Dziecko, oczywiście, wciąż pozostaje w stanie oczekiwania na tę kolejną upragnioną, i choć samo marzenie jest piękne, jeszcze przyjemniejsze od niego, jest posiadanie i to właśnie tu i teraz.

Dlatego też zabawki używane to dobry sposób na zaspokojenie dziecięcego pragnienia i zaoszczędzenie pieniędzy. Przyznam szczerze, że dosyć długo broniłam się przed tym, żeby kupić Jankowi używaną zabawkę na prezent. Jednak znowu wyszukałam okazję na tor Hot Wheels, który był na jego mikołajkowej liście życzeń. Znalazłam Panią, która za 50 zł sprzedawała tor. I znów się okazało, że był on w doskonałym stanie, a Pani dorzuciła do niego jeszcze kilka samochodzików Hot Wheels. Przysłany w oryginalnym pudełku, można było bez problemu zapakować na prezent. W tym roku również kupiłam Jankowi pod choinkę używany tor Hot Wheels.

używane zabawki

Podobnie sprawa wygląda z klockami LEGO, których Janek jest wielkim fanem. Zestawy są często drogie i nie mamy wcale gwarancji, że po złożeniu będą dla dziecka atrakcyjne. Kilka zestawów LEGO również kupiłam używanych. Zanim dałam je Jankowi do zabawy, porządnie je umyłam. W przypadku dwóch zestawów okazało się, że podobały mu się tylko na pudełku, a po złożeniu lądowały w kącie. Skoro się nimi nie bawił, posłałam je dalej w świat.

Czy używane zabawki nadają się na prezent? Tak, jeśli tylko stwierdzimy, że są w naprawdę idealnym stanie i nic im nie brakuje. A jak mają oryginalne pudełko to już w ogóle super. Co prawda nie kupiłam jeszcze używanej zabawki na prezent dziecku z rodziny czy dziecku znajomych, ale też specjalnie nie wysilałam się, żeby szukać okazji prezentowych. Jednak myślę, że gdybym trafiła na zabawkę, która jest w idealnym stanie, w dobrej cenie, skusiłabym się na taki prezent.

Używane zabawki – jakich unikać?

Nie oszukujmy się, nie wszystkie zabawki można kupować. Przede wszystkim pamiętajmy, że zabawki dla niemowląt są tak intymną rzeczą jak bielizna. Dzieci je ślinią, żują, dotykają rękoma po sikach/kale, rzucają na podłogi i uliczne drogi. Kupowanie niemowlętom używanych zabawek jest porównywalne do kupowania używanej bielizny, butelek i smoczków, albo pieluch wielorazowych.

Kiepsko swoje drugie życie znoszą wszelkiego rodzaju lalki, jasne pluszaki czy zestawy kreatywne. Nawleczone koraliki, zbudowany schemat młodego technika, wyschnięty piasek kinetyczny lub rozwiązane zagadki, nie sprawią już tej samej radości innemu dziecku. Lalki często tracą włosy w magiczny sposób „wizyty u fryzjera”, „łamią ręce” na nartach, lalki o ruchomych oczach, jeśli nie chcą „zasnąć” mają wgniecione i zablokowane powieki dla uzyskania efektu, a pluszaki wielokrotnie przechodzą zabiegi „kosmetyczne”, „wizyty lekarskie” z zastrzykami, np. z wody.

Kupując używane zabawki pamiętajmy, aby wybierać takie, które nie popsują się w czasie prania czy czyszczenia. Pamiętajmy również o tym, że warto taką zabawkę umyć/wyprać, aby mieć pewność, że nie zostały na bakterie czy zarazki.

Pamiętajmy jednak by, zarówno przy wyborze zabawek nowych jak i używanych, kierować się ich składem i producentem. Dbajmy o to, by nie zawierały szkodliwych substancji takich jak policykliczne węglowodory aromatyczne – PAH, nitrozoaminy, etoksylaty nonyofenelowe – NPEO, czy też ftalany diizobutylu. To pozwoli nam świadomie spełniać najpiękniejsze marzenia dziecka.

Podobało się? Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial
error

Sprawdź także