Moda dziecięca wciąż się zmienia, czasem trudno nadążyć nad nowymi trendami. Zakup ubranek dla dziecka to duże wyzwanie. W sklepach jest wiele propozycji dla najmłodszych, które cieszą oko rodzica. Owszem można przeznaczyć na zakup ubranek całą pensję, ale lepiej idąc do sklepu mieć przygotowany spis potrzebnych rzeczy

Moda dziecięca jest piękna i kolorowa. Sama przyznaję, że często chciałabym Jankowi kupić wszystko, co jest na wieszakach. Choć mając teraz w domu pięciolatka muszę brać pod uwagę jego zdanie w kwestii ubioru. Wiem, że dla mojego syna najważniejsza jest wygoda, dla mnie zaś trwałość rzeczy.
Już niedługo dzieci powrócą do przedszkoli lub pierwszy raz przekroczą próg tej placówki. Rodzice powoli zaczynają kompletować wyprawkę. Kupują nie tylko przybory plastyczne czy higieniczne, ale również kompletują ubranka. Jakie ubranka wybrać, by nie zbankrutować?
Moda dziecięca powinna być przede wszystkim wygodna
Dziecko w przedszkolu bardzo dużo czasu na dywanie, bawiąc się z rówieśnikami. Dlatego nic nie powinno krępować jego ruchów. W ubraniowej wyprawce Janka nie może zabraknąć spodni dresowych w najróżniejszych kolorach. Lubię kupować spodnie ze znanych sklepów, np. 5.10.15 Wiem, że płacę wówczas za trwałość materiału. Nawet po wielokrotnym praniu, spodnie nie zbiegają się, nie kurczą, nie mechacą. Ważne jest również to, że nie przecierają się na kolanach.
Janek uwielbia kolorowe koszulki – im bardziej zwariowany nadruk, tym lepiej. Co prawda szybko z nich wyrasta i w zasadzie co sezon muszę wymieniać mu T-shirty. W tej gestii również kieruję się trwałością i jakością materiałów, z których zostały zrobione koszulki.
Warto również postawić na wygodne buty na zmianę, które dziecko samodzielnie założy i zdejmie. Kapcie muszą idealnie leżeć na stopie, całkiem jak druga skóra. Ważne jest, aby obuwie do przedszkola było wykonane z naturalnych materiałów, co sprawi, że nóżka nie będzie się pociła dziecku.
Moda dziecięca – jak kompletować ją z głową?
Często skuszeni promocją czy pięknym wzorem, kupujemy ubrania bez namysłu i nie zastanawiamy się nad tym, czy nasz maluch faktycznie potrzebuje danej rzeczy. Przyznaję, że przez długi czas kupowałam ciuchy Jankowi, bo coś mi się spodobało i nie mogłam się oprzeć. Efekt? Jego szuflady pękały w szwach, a w wielu ubraniach, po prostu nie chodził, albo założył je raz czy dwa. Dlatego też postanowiłam, że zanim wybiorę się na zakupy ubraniowe stosuję się do tych 5 zasad.
Przejrzyj szafę przed zakupami
Od tego zaczynam zakupy ubraniowe 🙂 Wyciągam wszystko z szuflad i patrzę, co jeszcze będzie dobre na Janka, a z czego wyrósł. Wówczas robię sobie listę, co jest mu najbardziej potrzebne. W tym sezonie wyrósł prawie, ze wszystkich spodni, więc musieliśmy wybrać się na zakup dresów. Również bluzy zrobiły się na niego za krótkie, dlatego dokupiłam mu dwie sztuki. Oczywiście jak co sezon wymieniłam bieliznę na nową.
Ubrania już za małe posortowałam – część z nich sprzedałam lub oddałam rodzinie czy znajomym.

Nie rób zakupów na wyrost
Przyznaję, że często kupowałam rzeczy na wyrost, z zamysłem, jeszcze teraz za duże, ale w przyszłym sezonie będzie ok. Takie zakupy mogą być jednak ryzykowne, ponieważ ubranka kupujemy niejako na zapas (np. letnie koszulki, które maluch wykorzysta w przyszłym sezonie) i nie zawsze jesteśmy w stanie przewidzieć, jaki rozmiar będzie pasował na malca za pół roku.
Wiele razy się zawiodłam na takim myśleniu, zwłaszcza jeśli chodzi o buty. Jankowi tak szybko rośnie noga, że nie sposób przewidzieć, jaki numer będzie nosił w następnym sezonie, a kupowanie na wyrost sprawiło, że kilka par butów, tylko przymierzonych, musiałam sprzedać.
Zrób zestawy
Nie wiem, jak wy, ale ja często dobieram ubrania zestawami, np. podobnie kolorystycznie czy stylowo koszulki i spodenki. Taki sposób sprawia, że ograniczamy ilość kupowanych rzeczy. Robienie zestawów pozwoli Ci również ustalić precyzyjnie czego Ci brakuje.
Wyznacz budżet
Mój mąż się śmieje, że od tego powinnam zaczynać każde zakupy, nie tylko te ubraniowe. Dzięki ustaleniu budżetu dokładnie wiem, ile mogę wydać. Staram się trzymać tej kwoty i nie wydawać więcej niż mam w portfelu. Zwykle na takie modowe zakupy nie zabieram karty płatniczej, żeby nic niepotrzebnego mi się nie spodobało 🙂
Kupuj rzeczy dobre jakościowo
Nauczyłam się, że lepiej jest sięgać po rzeczy droższe, ale dobre jakościowo. Swego czasu miałam tak, że kupowałam ciuchy jak popadnie, mówiąc, że coś jest za przysłowiowe parę groszy. To było zgubne myślenie, bo za niską cenę nie szła wcale dobra jakość. Takie ubrania szybko musiałam wyrzucać (choć starałam się je ratować jak się tylko dało) i kupować nowe. To wcale nie sprawiało, że oszczędzałam na zakupach na modzie dziecięcej, bo wciąż musiałam dokupować nowe rzeczy. Dlatego postanowiłam wydać te kilka złotych więcej i mieć pewność, że ubrania przetrwają przedszkolne szaleństwa 🙂
A Wy jakie macie sposoby na zaoszczędzenie na zakupach dziecięcych ubranek?