Synu, nie jestem idealna, ale robię wszystko, by taka być

Kochany Synku, Twoje pojawienie się w moim życiu, sprawiło, że stałam się mamą i rozpoczęłam najpiękniejszą przygodę – macierzyństwo. Nie jest to łatwa droga, wiele na niej zakrętów, wejść pod górę czy zjazdów w dół bez trzymanki. Ale te wszystkie wzloty i upadki to coś najpiękniejszego, co mnie spotkało i wiem, że gdyby nie Ty byłabym pusta w środku

Idealna mama

Kochany Synku,

zapytałeś mnie dziś czy byłeś planowany – OCZYWIŚCIE. Od zawsze wiedziałam, że będę mamą, że w moim domu będzie miejsce dla małego człowieka. Nie wiedziałam wtedy, jaki będziesz, ale wiedziałam, że w moim życiu jest dla Ciebie miejsce. Twoje pojawienie się na świecie to istny cud. Kiedy lekarz rozkładał ręce, twierdząc, że może Cię nigdy nie być, kiedy leżałam w szpitalu po poronieniu, myślałam, że nie zasługuję na szczęście w postaci malutkich rączek oplatających moją szyję.

Ale Ty zrobiłeś mi najlepszą niespodziankę. Postanowiłeś się pojawić! Długo trzymałeś mnie w niepewności, bo nie chciałeś pokazać się na USG, ale gdy usłyszałam Twoje bijące serduszko, wiedziałam, że nasze serca będą biły w jednym rytmie już na zawsze.

Od początku wiedziałam, że będziesz chłopcem. Wiedziałam, że rozświetlisz swoim blaskiem moje życie.

Kiedy zobaczyłam Cię tuż po porodzie, zakochałam się w Tobie, a z moich oczu trysnęły łzy szczęścia. Tak wiele trudu kosztowało mnie sprowadzenie Cię na ten świat, ale Twój pierwszy płacz sprawił, że wszystko, co było przestało się liczyć – rozpoczęliśmy wspólną przygodę, jako Syn i Mama.

Kochany Synku,

początki nie były łatwe. Musieliśmy się dograć, musieliśmy się zrozumieć. Zmęczenie dawało się we znaki, ale Twoje piękne, ufne oczy wpatrzone we mnie wynagradzały wszystko – każdy płacz, każdą bezsilność, każdą nieprzespaną noc. Czuwałam nad Tobą każdej nocy, podczas drzemek wpatrywałam się w Ciebie, bo nie mogłam nacieszyć oczu Twoim widokiem.

Uwielbiałam ten moment, w którym leżałeś przy mnie i razem czytaliśmy książki. Zresztą do dziś lubię, kiedy przytuleni do siebie je czytamy. Uwielbiam Twój śmiech, uwielbiam kiedy się do mnie przytulasz.

idealna mama

Kochany Synku,

nauczyłeś mnie, że muszę pracować nad sobą, muszę zamieniać przywary na zalety. Wymaga to ode mnie nieustannej pracy i walki ze złymi cechami charakteru. Ja pedantka muszę walczyć z codziennym bałaganem – ketchupem na koszulce, kakao rozlanym na kanapie czy sokiem rozmazanym po podłodze.

Uczysz mnie cierpliwości, każdego dnia. Godziny płaczu, usypiania przy suszarce, noszenia, nocne pobudki, to wszystko było i jest ogromną lekcją cierpliwości, która przekłada się na każdą dziedzinę życia. Może moja cierpliwość nie osiągnęła 100 procent, ale na pewno jest na wyższym levelu niż przed Twoim pojawieniem się.

Dzięki Tobie potrafię cieszyć się drobnostkami. Na nowo odkrywam w sobie dziecko. Kocham te nasze wygłupy, skoki do kałuży, bieganie po trawie, wspólne wycieczki rowerowe. Uwielbiam uczyć Cię nowych rzeczy, pokazywać Ci otaczający nas świat i Twoją dziecięcą ciekawość i Twoje wieczne pytania o to, jak urządzony jest świat wokół nas.

Kochany Synu,

nie jestem idealna. Czasem gryzą mnie wyrzuty sumienia, kiedy podniosę głos, kiedy zdenerwuję się na Ciebie, kiedy odmówię Ci zabawy, bo mam coś pilniejszego do zrobienia. Nie lubię siebie wtedy. Nie lubię, gdy przeze mnie pojawiają się łzy w Twoich oczach. Nie lubię się za to, że czasem praca wygrywa z czasem spędzonym nad puzzlami. Nie lubię się za to, że czasem zmęczenie odbiera mi chęć na czytanie po raz kolejny tej samej książki. Nie lubię się za to, że moje problemy sprawiają, że nie chcę się z Tobą bawić. Nie lubię się… za to, że codzienność przytłacza, a ja nie mam chwili w tej codzienności dla Ciebie. Nie lubię podnosić na Ciebie głosu, ale czasem cierpliwość wisi na cienkim włosku.

Kochany Synku,

nauczyłeś mnie pokory. Dzięki Tobie wiem, że nic nie wiem, że każdy dzień, każda chwila przynosi coś innego i nieprzewidzianego. Nie jestem wszechwiedząca i wiem że popełniam błędy, potrafię posypać głowę popiołem i przyznać się do błędu, bo wiem, że one zdarzają się każdemu, ważne aby umieć się na nich uczyć.

Kochany Synku,

Nauczyłeś mnie bezgranicznej miłości. Nie myślałam, że można obdarzyć kogoś tak wielką miłością. Nie potrafię opisać co do Ciebie czuję. Tak wielkie i silne jest to uczucie. Miłość dodaje mi skrzydeł i daje kopa do walki o każdy dzień. Ale daje mi też mnóstwo strachu, obawy o Ciebie. Może czasem jestem nadopiekuńcza względem Ciebie, ale wynika to z mojego strachu, że coś Ci się stanie.

Kochany Synku,

dzięki Tobie cieszę się każdą chwilą. Nawet zwykłe śniadanie jest dla mnie okazją do radości. Uwielbiam patrzeć jak bawisz się, tańczysz czy śpisz. Uwielbiam te chwile, gdy zasypiasz trzymając mnie za rękę lub gdy rano wtulasz się we mnie na dzień dobry. Uwielbiam, gdy przychodzę po Ciebie do przedszkola, a Ty rzuca mi się w ramiona. Chwile, które spędzamy tylko razem to najpiękniejsze chwile w moim życiu i chciałabym, aby trwały jak najdłużej. Kiedy patrzę jak się bawisz, potrafię się wzruszyć, łzy same płyną mi po policzkach. Chciałabym zatrzymać ten moment na zawsze, ale czas biegnie dalej, dlatego każdą chwilę z Tobą chcę wykorzystać na maksa.

Kochany Synku,

kocham Cię i zawsze będę Cię kochała. Moje serce będzie zawsze tam, gdzie Ty! Idealna mama to nie ja, ale staram się być najlepszą mamą dla Ciebie!

fot. https://www.lukaszpeksyk.pl/

Podobało się? Podziel się

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Social media & sharing icons powered by UltimatelySocial
error

Sprawdź także