W okresie przed Świętami Bożego Narodzenia lubię sięgać po książki lekkie i przyjemne, które niosą w sobie nadzieję w dobro i w drugiego człowieka. Taką książką jest Pejzaż z Aniołem Magdaleny Kordel

Lubię książki Magdaleny Kordel, mają niepowtarzalny klimat i przywracają wiarę w magię świąt i cuda. Nie inaczej jest w „Pejzażu z Aniołem”.
Pejzaż z Aniołem – fabuła
Główną bohaterką jest Adrianna, która od śmierci taty nie lubi świąt i wcale nie dlatego, że tata zmarł w tym okresie. Niestety w małej dziewczynce zabito magię Bożego Narodzenia. A dokonała tego własna matka! Jak co roku, Ada próbuje uporać się z demonami przeszłości, próbuje nie dać się przedświątecznej gorączce. Postanawia, że tym razem spędzi święta w samotności, nie narzucając się przyjaciółce i jej rodzinie. Postanawia wyjechać. Jednak „Pejzaż z aniołem” nie mógłby być książką o magii świąt, gdyby jakiś anioł nie stał za Adą. Dzięki przyjaciółce Ada wyjeżdża do Malowniczego, w którym nie pierwszy raz zdarzają się cuda.
Magdalena Kordel po raz kolejny zabiera swoich czytelników do pięknej wsi Malownicze, w której mieszkańcy to istne chodzące po ziemi anioły. Ada powoli odzyskuje tu spokój, a w przedświątecznym rozgardiaszu swojej gospodyni, na nowo odkryje, że święta mają w sobie niepowtarzalną magię.
Pejzaż z Aniołem to nie tylko opowieść o świętach, o cudach, miłości i szczęściu. To przede wszystkim książka o demonach przeszłości. Demonach, które mogą zniszczyć dorosłe życie każdego. Ada nie miała łatwo – matka zajmowała się nią tylko na pozór, żeby sąsiedzi nie gadali. A tak naprawdę całe dnie spędzała po za domem, wciąż szukając miłości kolejnych mężczyzn. Ale nie myślcie, że było prostytutką. O nie! Po prostu wciąż szukała idealnego partnera życiowego. Szukając miłości, zaniedbywała miłość do córki. Była nawet zdolna do tego, by wynająć jej pokój (Ada miała wtedy 14 lat) w jakiejś suterenie w podejrzanej dzielnicy, by mieć dla siebie cały dom i móc układać sobie życie.
Nic dziwnego, że po tak traumatycznych doznaniach, Ada nie potrafi zaznać szczęśliwego życia i nie potrafi cieszyć się z życia. To osoba, która kryje w sobie olbrzymi smutek, która nie wierzy, że świat może być dla niej łaskawy, że zasługuje na szczęście. Spokój duch odnajduje dopiero w Malowniczym.
Pejzaż z Aniołem – moja opinia
Pejzaż z Aniołem to książka trochę ckliwa, momentami bardzo naiwna, ale czasami właśnie takiej książki potrzebujemy. Książki, która podniesie nas na duchu. To powieść, która zawiera w sobie wszystko, co powinna zawierać książka o tematyce świątecznej. Mamy tu odnajdywanie upragnionego szczęścia, czy dobrych uczciwych ludzi. Historia Adrianny wzrusza i wielokrotnie chwyta za gardło. Czytelnik kibicuje dziewczynie, by wreszcie los okazał się dla niej łaskawszy.
Pejzaż z Aniołem to książka niezwykle klimatyczna. Pomimo problemów głównej bohaterki czujemy klimat zbliżających się świąt. Ale przygotowania do świąt nie są naznaczone gorączką, są spokojne, rodzinne. To opowieść o tym, że w świętach Bożego Narodzenia najważniejsze wcale nie są błyskotki, góra prezentów, tylko ludzie. Bo tylko dobre towarzystwo, poczucie akceptacji, bezpieczeństwa i przynależności jest w stanie dać prawdziwe szczęście.
Pejzaż z Aniołem to nie jest literatura wysokich lotów, ale to dobra „babska” literatura. To książka, która pomoże odciążyć głowę i po prostu zatopić się w magicznym świecie dobrych ludzi i spełnionych marzeń. Malownicze to bezpieczna przystań, w której spełniają się cuda. To miejsce, gdzie anioł czuwa nad emocjonalnymi rozbitkami.
Magdalena Kordel jest mistrzynią pisania książek, po przeczytaniu których człowiekowi robi się ciepło na duszy, a w sercu rodzi się pragnienie, by coś zmienić na lepsze w swoim życiu. Potrafi wzruszyć i rozbawić jednocześnie.
Pejzaż z aniołem jest prawdziwą karuzelą emocji, które w połączeniu z ciekawym wątkiem przewodnim, przeuroczymi postaciami (postacie staruszków Stefana, Mateusza i Leontyny przypominały mi moich dziadków) oraz niepowtarzalnym klimatem, sprawia, że ciężko się od niej oderwać.