Na wprowadzenie dziecka w świat teatru nigdy nie jest za wcześnie. Teatr uczy, bawi, relaksuje. Ma duży wpływ na dziecko i warto już od najmłodszych lat uczyć maluchy obcowania z tą formą sztuki

Dlatego z miłą chęcią skorzystaliśmy z zaproszenia od Kuźni Artystycznej, działającej przy Amfiteatrze Radomskim i w minioną niedzielę wybraliśmy się na spektakl pt. „Baśń o rycerzu bez konia”. Spektakl odbył się w ramach cyklu ’’Wkręć się w teatr”.
„Baśń o rycerzu bez konia” została wystawiona przez Teatr Barnaby z Gdańska. Przedstawienie kukiełkowe wywarło wielkie wrażenie na Jasiu, choć nie ukrywam, że i ja dobrze się bawiłam podczas spektaklu.
Rycerz bez Konia oraz Koń bez Rycerza, który ma wieczną czkawkę wędrują szukając siebie nawzajem. Obaj wytrwale dążą do spełnienia swojego marzenia. Na swojej drodze napotykają mnóstwo przygód oraz barwne, zaskakujące postaci. Ale czy uda się im spotkać siebie? Jak łatwo się domyśleć rycerz odnajdzie konia, ale zanim to nastąpi, przeżyje wiele ciekawych przygód. Czterdziestosiedmiominutowe przedstawienie było pełne gagów, śmiesznych dialogów i mrożących krew w żyłach zwrotów akcji. Za animację lalek odpowiedzialny był Marcin Marzec, który baśń opowiadał w taki sposób, że zarówno dzieci, jak i rodzice mieli okazję do uśmiechu. Po zakończeniu spektaklu czuliśmy z Jankiem niedosyt, że to już koniec.
„Baśń o rycerzu bez konia” to ciepła, pełna humoru opowieść familijna. Spektakl wielokrotnie angażował dzieci do interakcji z jego bohaterami. Baśń pokazuje dzieciom, że warto być wytrwałym w dążeniu do celu i nie warto przejmować się tym, gdy ktoś z nas drwi. Jeśli obraliśmy sobie coś za cel, powinniśmy to pomimo wszystko realizować.
Choć Jaś już w przedszkolu chodził na przedstawienia teatralne, to nasze niedzielne wyjście zrobiło na nim duże wrażenie. Przez resztę dnia często powracał do spektaklu i przytaczał jego fragmenty, pytając mnie co myślę o tym, że rycerz chciał zdobyć konia, a przede wszystkim starał się zrozumieć dlaczego smok zamiast zjeść konia, puścił go wolno 🙂

Dlaczego warto wkręcić dziecko w teatr?
– Budowanie więzi rodzinnych
Wspólne wyjście do teatru to doskonała okazja dla wzmocnienia więzi rodzinnych. Najlepiej taki wypad zorganizować całą familią, by dziecko kojarzyło to wydarzenie nie tylko z rozrywką, ale i przebywaniem z rodzicami i rodzeństwem. Efekt osiągniemy, gdy za kilka, kilkanaście lat nasze dzieci będą wspominać wspólne seanse właśnie w kontekście ich rodzinnego charakteru. Warto o to dbać, bo zakorzeniamy w naszym potomstwie wartości poprzez najprostsze czynności.
– Uczenie obcowania ze sztuką
Teatr to nie tylko, to co dzieje się na scenie. Aktorzy, muzycy, twórcy kostiumów, scenografowie – wszyscy muszą działać wspólnie. W wyniku tego dziecko ma szansę uczestniczyć w spektaklu będącym wizualną i słuchową przygodą. Sztuka kształtuje osobowość i wrażliwość dziecka. Im częściej będzie się z nią stykał, tym łatwiej będzie mu poruszać się w sferze uczuć i relacji międzyludzkich. Teatr dla dzieci zapewnia nie tylko doskonałą rozrywkę, ale również uczy.
– Ćwiczenie skupienia uwagi
W przeciwieństwo do kolorowych bajek telewizyjnych, spektakl teatralny wymaga od dziecka dużej uwagi, aby wszystko stało się dla niego jasne. Dziecko uczy się koncentracji na tu i teraz. Muzyka, kolorowe kostiumy, a często również interakcje z widzami wzmagają umiejętność koncentracji uwagi. Poza tym teatr jest spektaklem wyjątkowym – nie da się go odtworzyć później, oglądamy go tu i teraz.
– Nauka krytycznego myślenia
Sztuka może być doskonałą okazją do rozmowy z dzieckiem na temat tego, co mu się podobało, a co go przestraszyło (Jaś przestraszył się np. trzech łotrzyków, którzy chcieli obrabować konia). Możemy z dzieckiem rozmawiać na temat tego, który element spektaklu najbardziej mu się podobał (Jasiowi do gustu przypadła piosenka, którą śpiewał Rycerz bez konia). To świetna okazja, by porozmawiać i wymienić się opiniami. Mnie np. śmieszyła postać Czarodzieja, a Jaś stwierdził, że ta postać była taka sobie. Taka krytyczna rozmowa pomoże dziecku zrozumieć czym są gusta i jak o nich rozmawiać.
Zanim zabierzemy dziecko do teatru:
1. Zwróćmy uwagę, czy dziecko potrafi już dłużej skupić się np. na czytanej bajce. Inaczej spektakl znudzi je, zamiast zaciekawić;
2. Sprawdźmy, czy fabuła sztuki jest dostosowana do wieku malca. Trzylatek nie zrozumie np. zbyt zawiłej akcji;
3. Wyjaśnijmy, że do teatru warto ładnie się ubrać, a podczas spektaklu nie wypada jeść ani pić. Już kilkulatka można uczyć dobrych manier.