Sezon przeziębień w pełni. Przychodnie pełne zasmarkanych dzieci z różnymi infekcjami. Aby szybciej rozprawić się z wirusami i bakteriami, lekarze przepisują leki, które nie zawsze smakują dzieciom… Wówczas pojawia się koszmar każdego rodzica- jak zachęcić dziecko do brania leków?

Leki, niezależnie czy jest to syropek na kaszel czy antybiotyk nie mają najlepszego smaku. Często dzieci go wypluwają, dławią się nim, wymotują. A podanie medykamentu to najlepszy krok do szybszego wyzdrowienia. Co zatem zrobić, aby podanie leku dziecku nie przypominało walki o niepodległość?
1. Zachęć dziecko do wzięcia leków swoim spokojem
Choroba dziecka nie jest niczym przyjemnym. Maluch jest nie tylko osłabiony z powodu choroby, ale do tego płaczliwy i marudny. Rodzice zdają sobie z tego sprawę, że podanie leku przyniesie ukojenie i bardzo często popełniają błąd, podania medykamentu zbyt szybko i nerwowo. Chcemy wepchnąć maluchom wprost do gardła lek, aby jak najszybciej go przyjęło. A to duży błąd. W ten sposób przede wszystkim wystraszymy malucha. Szczerze powiem, że ja też popełniałam ten błąd. Chciałam podać Jasiowi lek jak najszybciej, aby przynieść mu ulgę. Jednak im bardziej będziemy to rozdmuchiwać, tym będzie gorzej (tak jak z jedzeniem). Starajmy się podchodzić do tego bez większych emocji (bo dziecko to czuje). Odkąd syn musi przyjmować leki na stałe, postanowiłam odpuścić. Inaczej codziennie musiałabym siłować się z nim. Kiedy idę do niego z lekiem, a on zakrywa buzię, odkładam lek na później. Czasem potrzeba nam pięciu takich podejść, czasem dwóch. Ale dzięki temu, Jaś nie zraża się do leków, a ja wiem, że nie robię nic wbrew jemu.
2. Wytłumacz maluchowi, po co bierze leki
Zanim podasz dziecku lek, wytłumacz mu co dostaje i po co. Poinformuj malucha, że lek będzie miał nieprzyjemny smak i może zrobić mu się gorzko w buzi, ale pani doktor wie co robi i chce, żeby miał siły superbohatera i szybko rozprawił się z wirusami i bakteriami. Możesz powiedzieć, że to lek, który zwalczy gorączkę/kaszel, sprawi że maluch poczuje się lepiej i będzie mógł szybciej wyjść, np. na plac zabaw. Kiedy Jaś jest chory, zawsze dorabiam jakąś teorię do branych leków. Kiedy na topie była u niego bajka Auta, wówczas leki były cudownym paliwem Zigzaka McQueena, innym razem leki były super witaminami Strażaka Sama. Oczywiście zdarzały się przypadki, kiedy Jaś na wszelkie moje pomysły mówił NIE, ale wówczas odpuszczałam i za jakiś czas, próbowałam znowu. Dzięki takiemu spokojnemu tłumaczeniu, Jaś potrafił przyjąć nawet najbardziej gorzki lek.
3. Podawaj dziecku leki strzykawką
Odkąd pamiętam podaję Jasiowi leki strzykawką. Jak był malutki robiłam do powoli, po policzku. Ten nawyk został nam do dziś. Podanie leku na łyżeczce sprawia, że dziecko zanim połknie poczuje smak leku i może go wypluć. Natomiast podając go strzykawką, dziecko szybciej połyka i w ten sposób przyjmuje bez problemu lek. Oczywiście w przypadku strzykawki i dużych dawek, dziecko może wypluć medykament, ale wtedy rozkładam dawkę na dwie/trzy dawki. Podając syrop strzykawką, kieruję strumień leku na przestrzeń między dziąsłami a wewnętrzną stroną języka, na wewnętrzną stronę policzka albo bezpośrednio na tylną część języka. Na przedniej i środkowej części języka skumulowane są kubki smakowe, więc lepiej nie podawać tam leku. Kiedy zaczęłam podawać Jasiowi tran, wszyscy mówili, że to zły pomysł, bo na pewno nie będzie chciał go przyjmować. Ale ku zaskoczeniu wszystkich, nie mamy problemu z jego przyjmowaniem. Dla nas strzykawka to zbawienie w przyjmowaniu leków. Jaś aktywnie w tym uczestniczy. Często sam nabiera lek z butelki, ja tylko kontroluję ilość, po czym bierze je bez mojej pomocy.
4. Zachęć dziecko do brania leków poprzez zabawę
Aby zachęcić dziecko do przyjmowania leków, możesz wprowadzić akcent zabawowy: zabawa z lalkami, pluszakami związana tematyką choroby i przyjmowania leków; dajemy syropki lalkom, a następnie dziecku. My samo podawanie leków traktujemy jak zabawę, np. ustawiamy pociąg z syropków (moja syn pije codziennie tran + syrop antyhistaminowy, a jak złapie go przeziębienie to czasem dochodzi jeszcze kilka butelek) – on ustawia, śpiewamy sobie „jedzie pociąg z daleka…”, a syropek, który został wypity jedzie na koniec.
5. Zachęć dziecko do brania leku nagrodą
Jeśli leki, które Jaś musi przyjąć różnią się znacznie smakiem, to zawsze stosuję zasadę, aby podać ten najmniej smaczny na początku, a najlepszy na końcu. Za każde udane podanie leku nagradzam Jasia. Czasem jest to tylko pochwała, czasem ulubiony soczek czy mus. Możesz nagradzać dziecko drobnymi nagrodami, tj. naklejkami czy wydrukowanymi kartkami z kolorowankami. Równie skutecznie działają zapowiedzi, np. jak wyzdrowieje (w czym pomagają leki), pójdziecie do kina albo centrum zabaw dla dzieci.
Jeśli żadna z podanych metod nie działa, w ostateczności musisz podać lek na siłę. Pamiętaj jednak, aby nie krzyczeć na dziecko, ani się nie złościć. Łagodnie powtarzaj, że musisz podać lekarstwo, że to dla jego dobra. Posadź dziecko zwrócone do ciebie prawym bokiem i włóż jego prawą rękę pod swoją pachę, zaś swoją lewą ręką przytrzymaj lewą rękę dziecka.
Nie mam dzieci swoich, ale mam duży kontakt z moją 3,5l kuzynką i muszę przyznać że ona leki bierze, krzywi się ale nie ma z tym większego problemu :-). Ale właśnie jej Mama podaje jej tą strzykawką i jest super :-))
Moim zdaniem strzykawka to najlepszy sposób na podanie dziecku leku
Bardzo dobre porady 🙂
Dziękuję 🙂
W zeszłym roku katar wykończył mnie psychicznie, ale w tym roku się już nie dam 😀
I bardzo dobrze 🙂
Dzieci nie mam, ale mój chrześniak nigdy nie robił problemu 🙂
Wszystko zależy od dziecka 🙂
W sumie z synem nie miałam problemu. Z córką było gorzej, ale dało się jej jakoś wytłumaczyc.
Super 🙂 Mój syn też raczej nie robi problemu, ale czasem musze się nagimnastykować 🙂
Na szczęście nie miałam zbyt dużych problemów z podawaniem leków swoim synom. Zawsze jakoś udało mi się im przekonać, że nawet jeśli nie jest to smaczne to robię to dla ich zdrowia
Super, masz szczęście 🙂 U nas już nie ma problemu z lekami, ale czasem bywają kryzysowe sytuacje
Trudny temat, dziecko to nie dorosły i ciężko wytłumaczyć…
Dokładnie, ciężko maluchowi wytłumaczyć, że musi brać leki