Rowery to moja pasja, uwielbiam jeździć na rowerze. Dlatego, jak tylko zaszłam w ciążę, zaczęłam rozglądać się za przyczepką rowerową, która umożliwiłaby mi podróżowanie z Maluchem. Przyznaję, że wybór nie był łatwy….

Przeglądając zasoby internetu, dotyczące przyczepek rowerowych, natknęłam się na przyczepkę firmy Thule Chariot Cougar. Spodobał mi się jej design, więc postanowiłam ją wypróbować.
Oczywiście, aby Janek mógł ze mną podróżować rowerem, musiał samodzielnie siedzieć, a więc naszą przygodę z rowerem i przyczepką rowerową zaczęliśmy, gdy miał jakieś 8 miesięcy.
Najważniejszą rzeczą, która spodobała mi się w przyczepce były duże, pompowane koła. Wiedząc, jaki stan dróg i chodników jest w okolicy, był to dla mnie bardzo istotny element. Regulowane zawieszenie sprawia, że przyczepka dawała sobie radę na wszelkich nierównościach. Dodatkowym plusem jest jej waga – 11 kg. Dzięki temu podróżowanie z nią nie stanowi dla jadącego na rowerze żadnej trudności. Bardzo proste jest również
zamontowanie przyczepki do roweru – przy odrobinie wprawy zajmuje 1-2
minuty.
Thule Chariot Cougar ma przyjemny wygląd i dość dużo miejsca w środku.
Podczas wycieczki rowerowej mogliśmy zapakować synkowi jego ulubione
zabawki, które umilały mu podróż, gdy znudził się oglądaniem widoków. Dziecko jest zapięte w niej wygodnymi pięciopunktowymi pasami,
ma też wygodne siedzisko, ustawione w lekko leżącej pozycji. Co prawda
mogłoby być trochę wyższe, dzięki czemu maluch widziałby więcej. Warto
dodać, że pasy są tak skonstruowane, że podczas jazdy dziecko samo ich
nie rozepnie. Co jest na pewno dużym plusem.

Przyczepka ma spory promień skrętu w prawym kierunku, tak więc trzeba uważać aby kołem nie zahaczyć o dyszel. Poza tym, prowadzi się bardzo dobrze, trzyma się pewnie roweru, zapięcie jest bezpieczne.
Całość przyczepki stworzona jest tak, że tworzy klatkę bezpieczeństwa,
dzięki czemu dziecko chronione jest przed uderzeniami np. innych
rowerzystów ze wszystkich stron. Przyczepka wyposażona jest także w
flagę ostrzegawczą.
Przyczepka posiada boczne, przyciemniane okna, dwa
otwierane otwory w przedniej części, daszek chroniący przed słońcem,
moskitierę i folię czołową chroniącą przed deszczem i zimnym wiatrem.
Jest także możliwość rozsunięcia tylnych suwaków łączących jest z tylną
ścianką, dzięki czemu możemy regulować temperaturę w środku.
Przyczepka posiada również bagażnik, który umożliwia spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy dla dziecka.
Bagażnik składa się z dwóch części – dolnej, podwieszonej na ramie
torby oraz siatki, na tylnej części kabiny. Dodatkowo w środku jest
kilka kieszonek na różne drobiazgi, zakończonych gumką.

Plusem przyczepki rowerowej Thule jest to, że można bardzo szybko i łatwo przekształcić ją w wózek,
który może służyć jako spacerówka lub jako wózek biegowy.
Dzięki funkcji HeightRight™ można wyregulować uchwyt do wysokości odpowiedniej dla prowadzącego rodzica. To idealna opcja na wyjazd z rowerami – dzięki opcji 2w1 zmniejszamy ilość rzeczy, które pakujemy do samochodu. Funkcja Click n’ Store™ ułatwia natomiast przechowywanie w wózku zestawu adaptacyjnego. Wózek/przyczepka bardzo szybko i łatwo się składa. A po złożeniu zajmuje bardzo mało miejsca. To kolejny plus dla aktywnych rodziców, którzy lubią podróżować.
Na pewno minusem przyczepki Thule jest jej wielkość. Wyjście z nią z bloku wymaga obecności dwóch osób – nie zmieścimy się do windy razem z
rowerem i przyczepką. Opcją jest trzymanie roweru w piwnicy, a
przyczepki na klatce.

Podsumowując, przyczepka rowerowa Thule Chariot Cougar jest
przyczepką komfortową dla dziecka i rodzica. Sprawdza się doskonale na
ścieżkach rowerowych, jak i na wycieczkach w bardziej ekstremalnym
terenie. Przyczepka jest doskonałym wyborem dla aktywnych rodziców. Zdecydowanie polecam.
Dobry wpis, dzięki. Ja właśnie jestem w trakcie poszukiwanie przyczepki rowerowej dla moich bliźniaków. Tylko ja chciałabym podwójną. Oglądaliśmy z mężem ostatnio nordic cab'a i on spełnia ten warunek. Troche jest droga, ale ma dobre opinie i łatwo ją sprzedać po dobrej cenie.